komentarzbiblijny.pl

"A jeśli ktoś uważa, że coś wie, to jeszcze nie wie tak, jak wiedzieć należy ... Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy" (1 Kor. 8:2, 13:9)

jesteś tutaj: > > > >


Komentarz Biblijny do 1 Kor. 12:12,13

"Jak bowiem ciało jest jedno, a członków ma wiele i wszystkie członki jednego ciała, choć jest ich wiele, są jednym ciałem, tak i Chrystus. (13) Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało, czy to Żydzi, czy Grecy, czy niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni w jednego Ducha" (UBG)

Streszczenie komentarza: w 1 Kor. 12:12,13 apostoł Paweł pisze o Ciele Chrystusa, którego członkami stajemy się przez chrzest (zanurzenie) w duchu. Ciało w Biblii oznacza zarówno naszą materialną powłokę, jak i zapisane w niej skrypty zachowania (charakter). Ciałem Chrystusa stajemy się, jeśli przez postępowanie w wierze 'uśmiercamy' dotychczasowy charakter we wszystkich jego aspektach prowadzących do grzechu, a przyoblekamy nowy na wzór charakteru Jezusa Chrystusa. Tak Chrystus kształtuje się w nas, lub my stajemy się członkami jego Ciała, poprzez chrzest, czyli dosłownie zanurzenie w jego ducha wszystkich elementów osobowości - umysłu i charakteru. Ponieważ w tym procesie przemiany pewne cechy umierają w człowieku wierzącym, aby w ich miejsce pojawiły/ narodziły się nowe, właściwym symbolem chrztu jest zanurzenie w wodę (pogrzebanie w śmierć) i następujące po nim wynurzenie symbolizujące powstanie z martwych (nowe zrodzenie).

Pojęcie chrztu, którym posługujemy się w języku polskim, w grece właściwie oznacza zanurzenie (gr. baptisma [G0908]). Dlatego czasownik baptizo [G0907] występuje z przyimkiem en - "zanurzać w". Stąd też symbolem naszego zanurzania w ducha jest zanurzenie w wodę (nie: pokropienie wodą). W 1 Kor. 12:12,13 apostoł Paweł łączy temat chrztu w duchu z naszym uczestnictwem w Ciele Chrystusa: "Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało". Znowu mamy nawiązanie do symbolu: chrzest w duchu zanurza nas w Ciało Chrystusa; chrzest wodny zanurza nasze ciała w wodę. W Paweł rozszerza tę symbolikę o element śmierci. Stwierdza tam pytaniem retorycznym, że "my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie, w jego śmierci zostaliśmy ochrzczeni". Zanurzenie w wodę symbolizuje zatem pogrzeb naszego ciała; powstanie z wody, analogicznie, obrazuje jego zmartwychwstanie, "aby jak Chrystus został wskrzeszony z martwych przez chwałę Ojca, tak żebyśmy i my postępowali w nowości życia". Chrzest zanurzenia jest zatem symbolem śmierci i zmartwychwstania człowieka wierzącego, który nie jest już 'własnym ciałem', ale poprzez zanurzenie staje się Ciałem Chrystusa.

Można oczywiście w tym kontekście widzieć chrzest jako zapowiedź przyszłego zmartwychwstania, ale jego sens jest jednak przede wszystkim 'tu i teraz'. Poddając się chrztowi, stajemy się Ciałem Chrystusa, "żebyśmy i my postępowali w nowości życia" nie w przyszłym Królestwie Chrystusa, ale dzisiaj - w tym czasie i w tym ciele. Oczywistym zatem jest, że pojęcie ciała w kontekście chrztu nie oznacza ciała materialnego. Ono nie przestaje funkcjonować w momencie chrztu, ani też my nie stajemy się materialnie ręką lub nogą Chrystusa. Analiza, którą apostoł Paweł kontynuuje od wersetu 14 ("Ciało bowiem nie jest jednym członkiem, ale wieloma"), nie ma dowodzić materialnego istnienia Ciała Chrystusa, ale raczej wielozadaniowości różnych członków Kościoła. Puenta tej analizy jest w tym względzie jasna: "Wy zaś jesteście ciałem Chrystusa, a z osobna członkami. (28) A Bóg ustanowił niektórych w kościele najpierw jako apostołów, potem proroków, po trzecie nauczycieli, potem cudotwórców, potem dary uzdrawiania, niesienia pomocy, rządzenia, różne języki" (1 Kor. 12:27,28). Różne dary ducha czynią nas różnymi członkami ciała w znaczeniu wypełnianej funkcji, nie ontologicznej konstrukcji.

Celowo używam określenia 'ontologiczna konstrukcja', ponieważ pojęcie Ciała Chrystusa nie dotyczy ciała w jakimkolwiek sensie ontologicznym/ materialnym/ substancjalnym. Tak jak ciała, które grzebiemy w chrzcie, nie są ciałami fizycznymi. Pojęcie ciała ma w Biblii dwojakie znaczenie. W wykładzie pisałem, że ciało to nie tylko materialna powłoka, ale także zapisane w ciele instrukcje postępowania (charakter). Ugruntowaną już dzisiaj wiedzą (którą najwyraźniej znali pisarze Nowego Testamentu) jest fakt, iż w układzie nerwowym człowieka zapisane są podświadome skrypty, które kierują naszym zachowaniem. Bruce Lipton w swojej "Biologii przekonań" przywołuje wyniki badań, według których zachowanie człowieka nawet w 95 proc. wynika z działania podświadomości. To tak, jakbyśmy cały czas z niewielkimi zaledwie 'przebłyskami' funkcjonowali na autopilocie. Taka konstrukcja psychiki człowieka z jednej strony jest korzystna, ponieważ pozwala oszczędzić czas i wysiłek na każdorazowe analizowanie powtarzalnych sytuacji. Z drugiej strony, jej właściwe działanie zależy od posiadanych skryptów. Istotą usprawiedliwienia jest zastąpienie starych skryptów nowymi ukształtowanymi na obraz Chrystusa; zastąpienie ciała grzechu Ciałem Chrystusa.

Nasz Pan staje się w takim ujęciu uniwersalnym wzorcem, do którego wszyscy przez wiarę dążymy. W apostoł Paweł pisze, że celem Boskiego powołania dla wierzących jest, "aby stali się podobni do obrazu jego Syna", przy czym 'obraz' jest tłumaczeniem greckiego eikon [G1504] oznaczającego wierne odbicie, odwzorowanie każdej cechy. Adam w Edenie był stworzony na podobieństwo Boga; obecny siódmy dzień Bożego odpoczynku jest czasem, w którym Pan Jezus przejmuje zadanie dokończenia dzieła, stwarzając człowieka na Boży obraz, który w nim został objawiony (zobacz komentarz do i ). Bo "kto mnie widzi, widzi tego, który mnie posłał" (Jn. 12:45, 14:9). 'Widzenie' oczami zrozumienia jest jednak zaledwie początkiem pracy w usprawiedliwieniu, które musi prowadzić do wykonywania zasad Pańskich, a nie tylko ich wyznawania. "Jeśli bowiem ktoś jest słuchaczem słowa, a nie wykonawcą, podobny jest do człowieka, który przygląda się w lustrze swemu naturalnemu obliczu. (24) Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. (25) Lecz kto wpatruje się w doskonałe prawo wolności i trwa w nim, nie jest słuchaczem, który zapomina, lecz wykonawcą dzieła, ten będzie błogosławiony w swoim działaniu" (Jak. 1:23-25).

Jeśli Chrystus jest wzorcem doskonałości, jego doskonałość może być odwzorowana w nas lub my możemy być częścią większej społeczności domu wiary, w której działa jego duch. Nowy Testament posługuje się obiema tymi perspektywami. O tym, że "Chrystus w was", informuje apostoł Paweł w Gal. 4:19 i Kol. 1:27. Mamy zatem tutaj perspektywę modelowania nas na obraz Pana. Ale na przykład w badanym 12. rozdziale 1 listu do Koryntian Paweł wykorzystuje drugą perspektywę, mówiąc o Ciele Chrystusa jako o większym organiźmie, w skład którego wchodzą wierzący. W tym ujęciu każdy indywidualnie staje się organem ciała, który choć jest częścią całości, spełnia nieco inne funkcje od pozostałych. Wyjaśnia to apostoł w cytowanym już wcześniej 1 Kor. 12:27,28. Wszyscy wierzymy w Chrystusa i wszyscy jesteśmy jednością przez jednego ducha: "Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni" (1 Kor. 12:13). Ale każdy otrzymał sobie właściwy zestaw talentów, który dzięki posiadanemu duchowi rozwijamy. Duch kształtuje materię. Był narzędziem Boga kształtującym jej bezład w formę znanego nam świata (Rdz. 1:1,2). Obecnie kształtuje ciała naszych charakterów na obraz Zbawiciela (2 Kor. 3:18).

Stąd w 2 Kor. 4:7 Paweł pisze, że "Mamy ten skarb w naczyniach glinianych, aby wspaniałość tej mocy była z Boga, a nie z nas". Duch, który w nas działa, jest duchem Boga i takim pozostaje. Psalm 146:4 mówi, że po śmierci duch 'opuszcza' człowieka, a on sam "wraca do swojej ziemi; w tymże dniu zginą wszystkie jego myśli". Tym samym Biblia lokuje całą sferę psychiczną człowieka w ciele. Na pewnym etapie naszego rozwoju jesteśmy w stanie przyjąć ducha Pańskiego i wykorzystywać go jako narzędzie do kształtowania materii - materii własnego ciała. Dokładnie tak - zmiana charakteru, której doświadczamy przez wiarę, dosłownie zmienia architekturę neuronów w naszych ciałach. W tym wzajemnym oddziaływaniu ducha i ciała stajemy się stwórcami - tak jak Bóg stworzył cały materialny wszechświat, każdy z nas w mikroskali otrzymał zadanie stwarzania siebie z narzędzi, które zapewnia Stwórca: swojego słowa i swojego ducha. Ta dość nieoczywista obserwacja ma jednak swoje odbicie w koncepcji 'obrazu'. Jeśli atrybutem Boga jest potencjał twórczy, najwyraźniej także doskonałe istoty stworzone na swój obraz chce On w ten potencjał wyposażyć.

Bóg umieścił człowieka w świecie materialnym. Każdy z nas funkcjonuje, wpływając na materialne otoczenie. Powołanym Bóg wyznacza jednak dodatkowe zadanie ukształtowania materii swojej osobowości, aby uczynić ją na obraz Jezusa Chrystusa. To zadanie niewątpliwie bardziej wymagające, ale także związane z większą nagrodą - nagrodą chwały w Boskiej naturze. Powołani, którzy ją uzyskają, będą sędziami ludzkości przyszłego wieku, współdziałającymi z Panem w dziele stworzenia dosknałego człowieka (; ). O tym, co będzie się działo dalej, Biblia (według mojej wiedzy) nie informuje. Wystarczy jednak rozejrzeć się po otaczającym nas wszechświecie, aby dostrzec, że znajduje się on w stanie podobnym do tego, w jakim była ziemia na początku stwarzania - jest pustynny i jałowy, ale jednocześnie gotowy do tego, aby uczynić zeń cudowne miejsce zamieszkania dla niezliczonej liczby istot. Myślę, że to będzie zadanie dla wszystkich, którzy w obecnym czasie są w Chrystusie, aby wypełniło się Boże zamierzenie: "Aby w zarządzeniu pełni czasów wszystko zebrał w jedno w Chrystusie, i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi" (Ef. 1:10).


Słowa kluczowe: 1 Kor. 12:12-13, chrzest w duchu, Ciało Chrystusa
 
Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty pochodzą z przekładu Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej
 
Data publikacji:
Ostatnia aktualizacja: 14-01-2023


komentarzbiblijny.pl