komentarzbiblijny.pl

"A jeśli ktoś uważa, że coś wie, to jeszcze nie wie tak, jak wiedzieć należy ... Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy" (1 Kor. 8:2, 13:9)

jesteś tutaj: > > > >


Komentarz do Obj. 20:11-15 [morze umarłych, śmierć, hades, jezioro ognia]

"I zobaczyłem wielki biały tron i zasiadającego na nim, sprzed którego oblicza uciekła ziemia i niebo, i nie znaleziono dla nich miejsca. (12) I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. (13) I wydało morze umarłych, którzy w nim byli, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich byli. I zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków. (14) A śmierć i piekło zostały wrzucone do jeziora ognia. To jest druga śmierć. (15) I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia" (UBG)

Streszczenie komentarza: sąd ludzkości rozpocznie się po zakończeniu apokalipsy (objawienia) Chrystusa. Jego celem będzie zreformowanie ludzkości do stanu doskonałości, a podstawą zapisy w Piśmie św. (księga życia) i inne prawa (księgi), które zarządzi Chrystus i dzierżący z nim królewską władzę wierny Kościół. Procesowi sądu podlegać będą trzy grupy: ci, których wyda morze (ocalali z apokalipsy); ci, których wyda hades (zmartwychwstali) i ci, których wyda śmierć (spłodzone z ducha, nierozwinięte nowe stworzenie). Jezioro ognia symbolizuje śmierć wieczną. Zostanie do niego wrzucona śmierć (proces umierania), hades/ piekło (stan śmierci) oraz ci wszyscy, których proces sądu w królestwie Chrystusa nie przyniesie skutku (brak moralnej reformy).

Trwający jeszcze ciągle wiek Ewangelii - wiek powołania - zakończy apokalipsa, po której rozpocznie się ziemskie panowanie Chrystusa. Ci, którzy są powoływani w obecnym czasie i wiernie wypełnią swoje , w tym przyszłym królestwie będą współkrólami z Jezusem Chrystusem i będą sądzić pozostałą ludzkość (Obj. 20:4-6). W wykładzie pisałem, że istotą Biblijnego sądu nie jest jedynie wydanie wyroku, ale obejmuje on także proces naprawy w elemencie nauczania, próbowania i karcenia. Ludzkość poddana procesowi sądu odbędzie pełen kurs w szkole Chrystusa i dopiero na końcu, po upływie 1000 lat, zostanie poddana ostatecznemu testowi, o którym mówi Obj. 20:7-10. Werset Obj. 20:11 cofa nas jednak w czasie, z końca Dnia Sądu do jego początku. Wniosek ten wydaje się być uprawniony, ponieważ z jednej strony widzimy otwieranie ksiąg, na podstawie których zgodnie z Obj. 20:13 mają być sądzeni umarli (jesteśmy zatem na początku procesu sądu); z drugiej strony, tron, przed którym stoją umarli, należy do tego, "sprzed którego oblicza uciekła ziemia i niebo" (Obj. 20:11 UBG). Apokalipsa zatem już się dokonała.

Metaforyka ucieczki nieba i ziemi jest ściśle związana z zakończeniem obecnego porządku światowego. W wykładzie na podstawie szeregu wypowiedzi Słowa Bożego wykazałem, w jaki sposób Bóg zakończy obecny świat: poprzez kolizję ziemi z pokaźnych rozmiarów planetoidą. Będzie to wydarzenie, które z jednej strony dokona ogromnych zniszczeń na powierzchni naszej planety, z drugiej zaś strony wzbije w atmosferę ogromną masę pyłu, która otoczy okrąg ziemski gęstą chmurą, a tym samym zakryje niebo dla jej mieszkańców. Dlatego czytamy, że ziemia i niebo 'uciekną' - w dzień apokalipsy przestaną bowiem istnieć dla człowieka w dotychczasowej postaci. Stąd apostoł Piotr pisze, że "obecne niebiosa i ziemia ... są utrzymane i zachowane dla ognia" (2 Pt. 3:7 UBG). Ponieważ planetoida po wejściu w atmosferę ziemi dosłownie zacznie płonąć, jej uderzenie spowoduje wspomniane konsekwencje: "niebiosa z wielkim hukiem przeminą [hukiem spowodowanym uderzeniem], żywioły rozpalone ogniem stopią się, a ziemia i dzieła, które są na niej, spłoną" (2 Pt. 3:10 UBG).

W takim zatem punkcie czasowym pozycjonuje nas Obj. 20:11. Kto będzie podlegał sądowi, który ma się właśnie rozpocząć? Werset 12 mówi ogólnie o umarłych, ale werset 13 doprecyzuje, że są to umarli, których wyda morze, śmierć i piekło. Najwyraźniej jest więc mowa o trzech grupach. Najłatwiej zidentyfikować tych, których wyda piekło według przekładu Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej, a z języka greckiego hades - grób ludzkości, stan śmierci. Ponieważ we wspomnianym przekładzie (i w wielu innych) czytamy o piekle, warto odnieść się krótko do problemu wiecznych mąk, które według popularnej teologii miałyby się tam odbywać. Nie chcę otwierać tutaj całego wywodu nt. Biblijnej nauki o piekle, chciałbym jednak na jedną rzecz zwrócić uwagę, a mianowicie... na logikę. Zmarli, których wydaje hades, właśnie mają być sądzeni. Jeśli hades jest miejscem mąk, wówczas umarli musieliby tam trafić przed sądem, a zatem przed wydaniem wyroku. Jeśli natomiast przyjąć (pomijając w ogóle element czasowy proroctwa), że Obj. 20:11-15 podaje ogólną zasadę, według której po śmierci stajemy przed sądem, wówczas należy zapytać, dlaczego jest mowa o hadesie, a nie ma mowy o czyścu i niebie?

Czy ci, którzy poszli do nieba, również mają być z niego wezwani na sąd? Przecież oni poszli tam po to, aby być sędziami (Mt. 19:28; Obj. 20:4). Czy można być jednocześnie sędzią i sądzonym? Teologia katolicka (i jej podobne) nie wytrzymuje w tym miejscu testu elementarnej logiki. Oczywiście, logikę można zawsze pominąć, ale pytanie, czy o to na pewno nam chodzi. Umiejętność rozumowania, czy tego chcemy czy nie, jest jedynym probieżem prawdy, jakim dysponujemy. Jeśli dobrowolnie się go zrzekamy, wówczas pozostaje już tylko ślepe posłuszeństwo kościołowi, do którego akurat zdarzyło nam się należeć. Tymczasem w przypowieści o siewcy nasz Pan mówi wprost: "posiany na dobrej ziemi to ten, który słucha słowa i rozumie je" (Mt. 13:23 UBG). Pytanie, czy rozumiesz słowo, którego słuchasz, jest kluczowym według słów przypowieści kryterium oceny. Przecież tylko ziarno posiane na dobrej ziemi wydaje plon, "jeden stokrotny, inny sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inny trzydziestokrotny" (Mt. 13:23 UBG). Ale żeby wydać plon uczynków, trzeba rozumieć, co się robi i dlaczego. Skoro "Syn Boży przyszedł i dał nam rozum" (1 Jn. 5:20 UBG), korzystajmy z niego, ponieważ "wielu fałszywych proroków wyszło na świat" (1 Jn. 4:1 UBG).

Można zadać kolejne pytanie: jeśli piekło jest karą wieczną, wówczas wydaje umarłych na sąd tylko po to, żeby im odczytać wyrok skazujący i na powrót wysłać ich do piekła? Nauka o piekle (hadesie) jako miejscu wiecznych mąk w konfrontacji z Biblią jest po prostu elementarnie nielogiczna i sam ten fakt powinien ją eliminować z grona doktryn nauczanych w Kościele. Jest także niezgodna z innymi wypowiedziami Słowa Bożego na ten temat. Choćby znany Ps. 146:3,4 - "Nie pokładajcie ufności we władcach ani w żadnym synu ludzkim, u którego nie ma wybawienia. (4) Opuszcza go duch i wraca do swojej ziemi; w tymże dniu zginą wszystkie jego myśli" (UBG). Salomon pisze najwyraźniej: "Żyjący bowiem wiedzą, że umrą, ale umarli o niczym nie wiedzą i nie mają już żadnej zapłaty, gdyż pamięć o nich uległa zapomnieniu ... Wszystko, cokolwiek twoja ręka postanowi czynić, czyń z całej swojej siły; nie ma bowiem żadnej pracy ani zamysłu, ani wiedzy, ani mądrości w grobie, do którego zmierzasz" (Kazn. 9:5,10 UBG). Hebrajski szeol/ grecki hades to stan nieaktywności i nieświadomości - stan śmierci. Z tego stanu ludzkość ma zostać wyprowadzona u zarania Dnia Sądu, aby przejść pełen proces naprawy i dzięki temu uzyskać dar życia wiecznego.

Czy jednak, pisząc o sądzie na podstawie uczynków, Obj. 20:12 nie pokazuje, że sąd będzie w gruncie rzeczy wyrokiem na podstawie uczynków dokonanych w tym życiu? Nie. Sąd w pełnym tego słowa znaczeniu - nauczania, próbowania, karcenia i wyroku - odbędzie się na podstawie uczynków popełnionych w czasie Dnia Sądu. Dzień Sądu to nie będzie literalny 24-godzinny dzień. Obj. 20:4,5 określa jego długość na 1000 lat. To jest logiczne, jeśli weźmieny pod uwagę, że celem sądu jest reforma umysłu i charakteru człowieka do stanu doskonałego. Apostoł Paweł pisze, że rolą Kościoła (zwycięzców powołania wieku Ewangelii) w tym czasie będzie udostępnienie ludzkości "wolności do chwały" ( GP) - każdy, kto będzie tego chciał, pod kierunkiem Chrystusa i jego wiernego Kościoła uzyska stan doskonałości (chwały). To będzie oczywiście proces, w wielu wypadkach długotrwały. Tak jak procesem jest obecnie podążanie w poświęceniu przez powołanych, tak w tysiącletnim Dniu Sądu zostanie dla wszystkich poddanych Królestwa otwarta "droga święta", o której prorok Izajasz pisze, że na niej "nawet głupcy nie zbłądzą" ( UBG).

Objawienie podaje, że sąd ma odbywać się według tego, co zostało napisane w księgach: "otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach" (Obj. 20:12 UBG). W komentarzu do pisałem, że pojęcie księgi życia opisuje Biblię, która stanowi ekspozycję fundamentalnych zasad Prawa Bożego. Zasady w niej podane są uniwersalne i znajdą zastosowanie również w przyszłym wieku. Ale oprócz Biblii czytamy także o innych księgach, będą zatem także inne źródła prawa. Tutaj przychodzą na myśl słowa Jezusa skierowane do apostołów: "Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie. A cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie" (Mt. 18:18 UBG). Zwycięzcy obecnego powołania, którzy otrzymają stanowiska sędziów przyszłego sądu ludzkości razem z Panem, będą także mieli uprawnienie do wydawania rozporządzeń, które będą "związane w niebie", tzn. będą miały moc i będą egzekwowane tak, jak Prawo Boże. W związku z tym Kościół będzie także posiadał uprawnienie do przebaczania bądź zatrzymywania grzechów wynikających z przekraczania wydanych przezeń praw (; ).

Dotychczas wspomniałem tylko o jednej grupie, która będzie sądzona w przyszłym wieku, tzn. ci, których wyda hades - stan śmierci. Tymczasem w Objawieniu czytamy, że umarłych wyda również 'morze' i 'śmierć' (Obj. 20:13). Najwyraźniej nie są to zwykłe, nic nie znaczące powtórzenia. Musimy bowiem wziąć pod uwagę, kto jeszcze znajdzie się na sądzie. We wstępie komentarza pisałem, że Chrystus rozpoczyna swoje panowanie po apokalipsie. Przy całym traumatyźmie apokaliptycznego scenariusza, wiemy, że nie wszyscy utracą w jego wyniku życie. W Objawieniu czytamy w kilku miejscach o tym, że plagi apokaliptyczne mają razić pewną część stworzeń (Obj. 6:8, 8:7,9,11). Kiedy z nieba spada 'gwiazda', z czeluści wyłania się szarańcza, która ma wyrządzać szkodę "tylko samym ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. (5) I dano jej nakaz, aby ich nie zabijały, lecz dręczyły przez pięć miesięcy" (Obj. 9:4,5 UBG). Pomimo ogromnych strat ludzkich, apokalipsę może zatem przeżyć nawet kilka miliardów ludzi. Ogromna masa ludzka, którą Biblia określa mianem morza, z nastaniem Pańskiej zostanie poddana zarządowi królestwa Chrystusa (Iz. 5:30, 17:12; Jer. 6:23).

Są jeszcze ci, których według słów Jana wydała śmierć. Śmierć jest procesem umierania - stopniowej utraty sił życiowych aż do zupełnego ich ustania. Proces śmierci prowadzi do stanu śmierci (piekła/ hadesu), stąd czytamy, że za czwartym jeźdźcem apokalipsy, któremu na imię Śmierć, podąża Hades (Obj. 6:8). Wszyscy jesteśmy poddani procesowi śmierci w Adamie (Rzym. 5:12). Kiedy Jezus mówi "umarli niech grzebią swoich umarłych", opisuje ten właśnie stan ludzkości (Mt. 8:22 UBG). Gdyby jednak przyjąć, że śmierć z Obj. 20:13 oznacza śmierć adamową, wówczas wszyscy, których wydało morze, mieściliby się pod tym pojęciem. Być może tak można przyjąć, jednak dostrzegam znaczenie śmierci różne od tych, które są związane z morzem i hadesem, a mianowicie poddani śmierci w Chrystusie są weń wierzący. Kiedy Paweł pisze, że "my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie, w jego śmierci zostaliśmy ochrzczeni", nie ma myśli śmierci adamowej, ale poświęcenie, w którym ma od momentu swojego nawrócenia trwać każdy członek ( UBG). Dlatego, pisze Paweł, "Tak i wy uważajcie siebie za martwych dla grzechu, a żywych dla Boga w Jezusie Chrystusie, naszym Panu" (Rzym. 6:11 UBG).

Oczywiście, jesteśmy dzisiaj uczestnikami wiary, aby w przyszłym wieku otrzymać chwałę i nieśmiertelność, a nie po to, aby być na powrót sądzonymi. I tak jest, z wyjątkiem - jak sądzę - jednej klasy ludu Pańskiego: utracjuszy koron. Duch nowego zrodzenia udzielany jest wybranym na warunku pokuty i nawrócenia po to, aby prowadził ich do wiernego wykonywania poświęcenia w służbie Ewangelii przez rozwój w znajomości prawdy. Stan spłodzenia z ducha przedstawia tych spośród wybranych, którzy otrzymali ducha, ale (jeszcze) nie zrobili z niego użytku (zobacz wykład ). W obrazie Przybytku są oni przedstawieni pod postacią ludu, co także obrazuje ich liczebną przewagę względem zrodzonych z ducha lewitów i kapłanów (zobacz wykład ). Apokalipsa zastanie pewną część ludu Pańskiego na ziemi, w takiej właśnie kondycji duchowej. Na pytanie, co się z nimi stanie, nasz Pan udziela odpowiedzi w : sługa, który zaniechał pomnożenia talentu ducha, jaki otrzymał, zostaje wyrzucony "w ciemności zewnętrzne. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt. 25:30 UBG).

Ciemnościami, w których będzie płacz, jest ucisk towarzyszący objawieniu się Pana Jezusa. Nieużyteczni słudzy razem ze światem doświadczą udręki tego czasu. Nie uważam za prawidłowy pogląd, że , które nie rozwinie się do czasu powrotu Pana, czeka druga (wieczna) śmierć. Śmierć wieczna możliwa jest w przypadku grzechu przeciw znajomości. O tym najwyraźniej pisze Paweł w Hbr. 6:4-6. Podobnie w czytamy, że nie pozostaje żadna ofiara za grzech, jeśli "dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu poznania prawdy" (UBG). W przypadku spłodzonych z ducha nieużytecznych sług nie można mówić o "otrzymaniu poznania prawdy", ponieważ oni właśnie tego zaniechali. Oczywiście, zaniechanie nie jest powodem do dumy i dlatego Bóg nie oszczędzi im konsekwencji niewiary, które spotkają pozostały świat. Jednocześnie jednak nie przeznacza ich na wieczną śmierć, ponieważ wartość ofiary Pana, zgodnie z cytowanym powyżej listem do Hebrajczyków, nie została w ich przypadku właściwie skonsumowana. Jezus przyszedł wydać świadectwo o prawdzie (Jn. 18:37). Nieużyteczny sługa się z nim nie zapoznał i dlatego cały proces sądu będzie musiał odbyć razem z niewierzącym obecnie światem.

Niezależnie od losu nierozwiniętych nowych stworzeń, wątek drugiej śmierci także pojawia się w badanym fragmencie Obj. 20:11-15 pod postacią jeziora ognia. Trzeba w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że również jezioro ognia nie jest piekłem rozumianym jako miejsce mąk. Zauważmy: do jeziora są wrzucane śmierć i hades, czyli proces i stan śmierci wynikającej z przestępstwa Adama. Zupełnie logicznie, z nastaniem panowania Chrystusa nikt nie będzie umierał z przyczyny pochodzenia od naszego praojca. Po to właśnie przychodzi Jezus, aby zniweczyć panowanie śmierci nad człowiekiem (1 Kor. 15:21-26; Hbr. 2:14). Jednocześnie jednak, do jeziora nie jest wrzucone morze umarłych, ponieważ umarli nie idą na śmierć wieczną, tylko na sąd, który ma ich przyprowadzić do posłuszeństwa Bogu. Wynikiem sądu ma być 'zapisanie człowieka w księdze życia', tzn. ukształtowanie osobowości takiej, o jakiej mówi Biblia, że jest przyjemną Bogu. Dopiero klęska sądu - kiedy cały proces nauczania, próbowania i karcenia nie przyniesie skutku - powoduje wrzucenie do jeziora ognia, tj. poddanie śmierci wiecznej. Wówczas jednak nieposłuszeństwo Boskiemu prawu oznaczać będzie działanie świadome, za które nie pozostaje już żadna ofiara za grzech.


Słowa kluczowe: Obj. 20:11-15, morze umarłych, śmierć, hades, jezioro ognia
 
Przekłady wykorzystane w komentarzu Biblijnym:
GP - Grecko-Polski Nowy Testament, wydanie interlinearne
UBG - Uwspółcześniona Biblia Gdańska
 
Data publikacji:
Ostatnia aktualizacja: 05-07-2021


komentarzbiblijny.pl