komentarzbiblijny.pl

"A jeśli ktoś uważa, że coś wie, to jeszcze nie wie tak, jak wiedzieć należy ... Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy" (1 Kor. 8:2, 13:9)

jesteś tutaj: > >


Słodka woda, manna i przepiórki. Interpretacja Wj. 15:22-16:36

Streszczenie wykładu: doświadczenia Izraela na puszczy po wyjściu z Egiptu i przekroczeniu Morza Czerwonego obrazują doświadczenia wybranych wieku Ewangelii związane z ich poświęceniem i spłodzeniem z ducha. W tym kontekście Wj. 15:22-16:36 wskazuje na doświadczenia wybranych w związku z duchowym pokarmem i związane z tym cztery postawy wśród ludu Bożego: 1) badający Słowo Boże bezpośrednio (piją wodę ze źródła uzdatnionego drzewem ofiary Jezusa Chrystusa), 2) badający Słowo Boże pośrednio przez nauczycieli Kościoła (zbieranie manny każdego dnia), 3) ci, którzy zaczynają od badania nauk przedstawianych przez nauczycieli Kościoła, aby następnie skończyć jako wierni członkowie swoich sekt (zbierają mannę z zapasem na kolejny dzień) oraz 4) ci, którzy badaniem Słowa Bożego w ogóle nie widzą potrzeby się zajmować (w związku z czym błąd ma do nich wolny przystęp niczym wieczorna przepiórka do obozu Izraela).

Spis treści:

  1. Doświadczenia Izraela figurą doświadczeń wybranych wieku Ewangelii
  2. Słodka woda nauki w Chrystusowym krzyżu
  3. Manna z nieba
  4. Manna na każdy dzień
  5. Manna w sabat
  6. "Chcę ich także doświadczyć"

Doświadczenia Izraela figurą doświadczeń wybranych wieku Ewangelii

Mamy tendencję do patrzenia na Izrael, który opuszcza Egipt, jako lud krnąbrny, nieposłuszny i my na ich miejscu na pewno postępowalibyśmy inaczej. Tymczasem tej krytyce rzadko towarzyszy myśl, że naród ten w rzeczywistości jest typem na wierzących wieku Ewangelii, a jego doświadczenia zapowiadały doświadczenia poświęconych naśladowców Jezusa Chrystusa. Jeśli dla kogoś to stwierdzenie może wydawać się szokujące, dokładnie tę myśl przedstawia apostoł Paweł w 1 Kor. 10:1-11. I nie chodzi tylko o różne rodzaje doświadczeń tam wymienione, ale także o doświadczenie podstawowe naszego poświęconego życia, a mianowicie chrzest. O Izraelu Paweł mówi, że "wszyscy zostali ochrzczeni w Mojżeszu za sprawą obłoku i morza" - podobnie my doświadczamy chrztu w Jezusie Chrystusie. Przejście przez morze jest w tym obrazie naszym zanurzeniem w śmierć z Jezusem Chrystusem, poświęceniem naszego życia dla spraw Pańskich. Obłok jest symbolem Boskiej chwały, której zadatek otrzymujemy przez (; 1 Kor. 10:2, 12:13; ).

Ale Paweł mówi coś jeszcze: "i wszyscy jedli ten sam pokarm duchowy, i wszyscy pili ten sam duchowy napój" (1 Kor. 10:3 NW). Pokarm fizyczny często w Biblii symbolizuje pokarm duchowy, jak np. ma to miejsce w ; Jn. 6:48-51; Rzym. 11:9; Hbr. 5:11-14. Pokarm i napój duchowy, który spożywali Izraelici na pustkowiu, to nie był jednak ten sam pokarm duchowy, którym dzisiaj karmieni są wybrani - warunki są znacząco inne niż to, co zostało powiedziane Izraelowi (por. Mt. 5:17-22; Gal. 5:2-4). Jednakże, jak zostanie to wkrótce pokazane, ich doświadczenia z pokarmem fizycznym, w który byli zaopatrywani przez Boga na pustyni, są figurą doświadczeń wybranych wieku Ewangelii z duchowym pokarmem Słowa Bożego. Zanim jednak przejdziemy do analizy 16. rdz. księgi Wyjścia i przedstawionego tam zaopatrywania Izraela przez Pana Boga w mannę i przepiórki, warto cofnąć się rozdział wcześniej.

Słodka woda nauki w Chrystusowym krzyżu

Znajdujemy bowiem w Wj. 15:22-27 sytuację, w której właśnie oswobodzony Izrael wchodzi na pustynię i zaczyna narzekać na brak wody. Jedyne, co znajdują, to woda gorzka, która nie nadaje się do picia. "I wołał (Mojżesz) do Pana; a ukazał mu Pan drzewo, które gdy wrzucił do wód, stały się słodkie wody. Tam mu ustawił prawa i sądy..." (Wj. 15:25 BG). Woda jest w Biblii symbolem nauki Bożej, co widać nie tylko w zacytowanym wersecie ("prawa i sądy"), ale także najwyraźniej w Jn. 4:13,14. Aby ta nauka była dla ludu Bożego przyswajalna, musi w nią zostać wrzucone drzewo - nauka o ofierze naszego Pana, która jest podstawą i probierzem prawdy (por. Gal. 3:13). Bez rozpoznania sensu i jej właściwego miejsca w Boskim planie, nie jesteśmy w stanie postąpić w badaniu nauki Biblijnej ani jeden krok dalej bez popadnięcia w błąd (gorzkie wody).

Doświadczenie szemrania dotyczy w mniejszym lub większym stopniu wszystkich wybranych - tych, którzy zostali przez Pana Boga wyprowadzeni z Egiptu tego świata i przeprowadzeni przez morze poświęcenia. Kolejnym przystankiem nie jest jednak błogi Kanaan, ale pustkowie, gdzie rozpoczynają się rozmaite doświadczenia. Jednym z nich, a zarazem pierwszym odnotowanym w księdze Wyjścia, jest pragnienie. Nie jest to rezygnacja z poświęcenia, choć żal z powodu wyjścia z Egiptu także będzie mieć miejsce - na ten moment jest to odczuwalny brak wody: "Co mamy pić?" (Wj. 15:24 NW). W ten sposób także wybrani, którzy wychodzą z Egiptu tego świata, odczuwają pragnienie nauki.

Człowiek, który przychodzi do Chrystusa, zostaje bardzo szybko skonfrontowany z wieloma sprawami, na które nie zna odpowiedzi. Dlaczego Bóg dopuścił zło? Jak mógł dopuścić do okropieństw wojen światowych? Czy nie jest stronniczy, wybierając sobie tylko jeden szczególny naród? Jaka kara oczekuje na tych, którzy dzisiaj odrzucają Ewangelię? Pytań można mnożyć prawie bez końca. One wszystkie są dla poświęconego ludu Bożego źródłem próby, która jest powodem bardziej lub mniej donośnego wołania do Pana. Rozwiązaniem może być tylko i wyłącznie zasób żywej wody nauki Słowa Bożego, który mamy w Jezusie Chrystusie, i tą informację Bóg przekazuje pozafiguralnemu Mojżeszowi, aby ją z kolei przekazał ludowi.

Manna z nieba

I tutaj przechodzimy do 16. rdz. księgi Wyjścia, który rozpoczyna się informacją, że "całe zgromadzenie synów Izraela zaczęło na pustkowiu szemrać" (Wj. 16:2 NW). To o tyle niespodziewana informacja, że Pan Bóg dopiero co w cudowny sposób zaspokoił ich potrzebę. A jednak ponownie dochodzi do buntu, i to buntu "całego zgromadzenia", które chce czegoś więcej niż 'zwykła' woda. Podobnie wybrani wieku Ewangelii nie są zupełnie usatysfakcjonowani podaną im prawdą Słowa Bożego. Biblia nie jest łatwo przyswajalna - jej sama objętość i zawarte tam proroctwa, symbole, ukryte znaczenia, etc. powodują, że sama w sobie jest dla człowieka napojem gorzkim. Nawet symboliczne osłodzenie jej drzewem nauki o ofierze naszego Pana nie przekonuje wielu do podjęcia wysiłku zbliżenia się do Pisma Świętego. I rzeczywiście, w tym stanie spłodzone z ducha szemrającego ludu Bożego mogłoby zostać 'zamorzone głodem' (Wj. 16:3), gdyby nie miłosierna interwencja Pana Boga w postaci manny i przepiórek.

Apostoł Paweł wyjaśnia w Ef. 4:11, co dla swojego ludu uczynił Bóg, a mianowicie "dał niektórych jako apostołów, niektórych jako proroków, niektórych jako ewangelizatorów, niektórych jako pasterzy i nauczycieli" (NW). Ci szczególni słudzy mają za zadanie podawanie ludowi pokarmu nie tylko dla celów przeżycia, ale także rozwoju "w wierze i w dokładnym poznaniu Syna Bożego, [aż dojdziemy] do męża dorosłego, do miary wzrostu właściwego pełni Chrystusowej" (Ef. 4:13 NW; por. ). Opis manny, który znajdujemy w Wj. 16:13,14 sugeruje, jakiego rodzaju jest to pokarm. Przede wszystkim zauważamy, że manna ma swoje źródło w porannej rosie, która odparowawszy, pozostawiała warstwę drobnych płatków. W ten sposób nauczanie sług Kościoła jest zaznaczone jako mające swoje źródło w wodzie Słowa Bożego, choć nie jest z nią tożsame, co widzimy z faktu, że manna pojawiała się dopiero po odparowaniu wody. Mnogość płatków zdaje się przy tym wskazywać na mnogość rozmaitych pism, komentarzy i interpretacji, które są przedstawiane ludowi Bożemu wieku Ewangelii - wszystkie w jakimś stopniu mają swoje źródło w porannej rosie Pisma Świętego, ale z sobą często mają niewiele wspólnego - są rozdzielone, tak jak płatki manny.

Druga obserwacja może dotyczyć faktu, że rosa przedstawia jednak dość znikomą ilość wody. I podobnie my "Po części ... tylko poznajemy, po części prorokujemy" (1 Kor. 13:9 BT). Nauczanie sług Kościoła z konieczności uwzględnia tylko jakąś część Słowa Bożego. Nie jesteśmy w stanie objąć wszystkich tekstów odnośnych do danego tematu i wszystkich Biblijnych argumentów. Zatem wszystkie pisma, tomy, artykuły i komentarze, które powstają w związku z nauką Biblijną, z konieczności mają swoje źródło w rosie Słowa Bożego - zaledwie w tej cienkiej wierzchniej warstwie, której możemy dotknąć. Ta sama myśl jest pokazana w ostatnim wersecie rozdziału, który podkreśla, że "Omer zaś jest dziesiątą częścią efy" (Wj. 16:36 BT), zatem to, co zbieramy, jest tylko małą porcją prawdy. Trzecią obserwacją jest fakt, że manna była zbierana przy świetle dziennym - lud widział, co zbiera. Analogicznie my dzisiaj widzimy, co zbieramy, kiedy czytając rozmaite komentarze do Biblii, zastanawiamy się nad ich treścią i ważymy podane argumenty.

Manna na każdy dzień

Dalsze zarządzenia Pana Boga dotyczące wykorzystania manny i przepiórek, które w cudowny sposób otrzymał Izrael, wskazują na różne postawy ludu Bożego wieku Ewangelii wobec zdobywania prawdy. Nasze duchowe funkcjonowanie zostało zabezpieczone przez Boga poprzez dostarczenie nam słodkiej wody Słowa Bożego, z której wybrani mają mniejsze lub większe opory korzystać w sposób bezpośredni, poprzez samodzielne badanie Słowa Bożego. Aby zatem nasze nowe stworzenie nie zginęło na duchowym pustkowiu tego świata, Bóg nakazuje nam zbieranie manny przygotowanej przez tych swoich sług, którzy badają Słowo Boże, a jego treści opisują w wykładach, artykułach, komentarzach, etc. To nasze zbieranie, jak już zostało zaznaczone, ma się odbywać przy świetle dziennym, tzn. mamy poddawać wszystkie takie materiały duchowej krytyce, a nie bezkrytycznemu przyjmowaniu (; 1 Jn. 4:1).

Tego także dotyczy polecenie, aby manna zbierana była codziennie (Wj. 16:19). Zaprzestanie zbierania manny oznacza nasze zaprzestanie duchowego badania. Przyjmujemy w ten sposób, że oto znalazł się nauczyciel, który mówi tylko prawdę i możemy spokojnie zaprzestać weryfikacji jego nauk i przyjąć wszystkie jako naukę Bożą. Ponieważ jednak manna nie jest tożsama z treścią nauki Biblijnej, przyjmując postawę jej gromadzenia, akceptujemy w naszym życiu błąd i przyjmujemy postawę sekciarską. Krótko mówiąc, manna, którą zgromadziliśmy, zaczyna gnić i robaczeć, doprowadzając naszą duchową sferę do skażenia (Wj. 16:20). Postawa sekty, której wodzowie jedynie głoszą prawdę, a cała reszta jest nic nie warta, jest niestety jedną z powszechniejszych chorób wśród duchowego Izraela. Tymczasem żaden wódz nie ma monopolu na prawdę i żadnego nie jesteśmy zobowiązani bezkrytycznie słuchać, co jest także podkreślone słowami "Upieczcie, co chcecie upiec, i ugotujcie, co chcecie ugotować" - duch, którego otrzymaliśmy przy chrzcie, będzie kierował wybranymi w ich szczerym i głębokim badaniu, aby 'upiec' i 'ugotować', tzn. wyrobić sobie pogląd na doktrynę Biblijną, a "Wszystko zaś, co wam zbywa [nauki, których nie jesteśmy w stanie przyjąć], odłóżcie na dzień następny" (Wj. 16:23 BT).

W Wj. 16:17,18 czytamy, że "Izraelici uczynili tak i zebrali jedni dużo, drudzy mało. Gdy mierzyli swój zbiór omerem, to ten, który zebrał wiele, nie miał nic zbywającego, kto zaś za mało zebrał, nie miał żadnego braku - każdy zebrał według swych potrzeb" (BT). Informacja ta zdaje się wskazywać na fakt, że wśród wybranych w zakresie spożywania prawdy są różne wymagania. Co do zasady, wszyscy, którzy nauczają Chrystusa, mają także obowiązek uczyć samych siebie (Rzym. 2:21). Ale nie wszyscy otrzymali w zakresie pozyskiwania prawdy jednakowe dary i jednakowe zdolności. Apostoł Paweł uczy, że choć jeden jest duch, dary są różne (1 Kor. 12:4-11). Dlatego, choć zbieramy różne ilości manny, zbieramy je według własnych potrzeb, tak że na końcu "który zebrał wiele, nie miał nic zbywającego, kto zaś za mało zebrał, nie miał żadnego braku".

Manna w sabat

Szczególne zarządzenie związane ze zbieraniem manny dotyczyło sabatu: "Oto, co Pan chciał wam powiedzieć: Dniem świętym spoczynku, szabatem poświęconym dla Pana, jest dzień jutrzejszy. Upieczcie, co chcecie upiec, i ugotujcie, co chcecie ugotować. Wszystko zaś, co wam zbywa, odłóżcie na dzień następny. I odłożyli na następny dzień według nakazu Mojżesza. Nie nastąpiło gnicie, ani też nie tworzyły się tam robaki. Mojżesz powiedział: Jedzcie to dzisiaj, albowiem dzisiaj jest szabat ku czci Pana! Dzisiaj nie znajdziecie tego na polu. Przez sześć dni możecie zbierać, jednak w dniu siódmym jest szabat i nie będzie nic tego dnia" (Wj. 16:23-26 BT). Sabat obchodzony siódmego dnia także miał swoje pozafiguralne znaczenie. W apostoł Paweł wyjaśnia, że pozafigura sabatu wypełnia się w życiu wybranych, którzy odpoczywając od spraw świata i ciała, poświęcają siebie Bogu i uczestniczą w pracy budowania swojego charakteru na Boży obraz w Chrystusie Jezusie.

Obraz sabatu nie jest zatem tożsamy z przejściem przez Morze Czerwone. Przejście przez morze w obłoku figurowało spłodzenie z ducha wybranych, a więc początek naszego podążania za Panem. Sabat w swojej pozafigurze dotyczy nie tyle rozpoczęcia się naszego poświęconego życia, co jego kontynuacji w ciągłym uświęcaniu się. Tak jak wyjście z Egiptu było dla Izraela początkiem drogi prowadzącej do ziemi obiecanej, dla nas początkiem drogi do nagrody w Królestwie jest pokuta prowadząca do porzucenia obecnego świata, a jej kontynuacją - trwanie w poświęceniu (por. ). Mówimy zatem o dwóch różnych figurach i dwóch różnych sytuacjach, choć wzajemnie się warunkujących. Od osoby podejmującej pokutę Bóg w naturalny sposób oczekuje, że będzie zgodnie z tym faktem żyła, uczestnicząc w pozafiguralnym sabacie. Z drugiej strony uczestnictwo w sabacie nie jest możliwe bez przejścia przez morze - i tak nasz postęp w uświęceniu jest niemożliwy bez punktu startowego w postaci chrztu.

W tym kontekście zakaz zbierania manny w sabat jest bardzo wymowny. Przez 5 dni po wyjściu ze świata zbieramy mannę na każdy dzień, kształtując nasze zrozumienie i umiejętność badania. Szóstego dnia zbieramy podwójną porcję, tzn. wykraczamy poza podstawowe sprawy okresu dziecięcego i sięgamy po twardą naukę Słowa Bożego, aby siódmego dnia odpocząć od manny pastorów i nauczycieli, a zwrócić się ku czystemu źródłu prawdy, które mamy w Biblii (Hbr. 5:11-14). Zakaz zbierania w sabat pokazuje zatem z jednej strony, że osiągnięcie pozaobrazowego odpoczynku wymaga zgromadzenia 'podwójnej' znajomości spraw duchowych, z drugiej zaś strony podkreśla potrzebę karmienia się Słowem Bożym bezpośrednio. Co ciekawe, zakaz zbierania manny w sabat zdaje się być wyrażony również w Wj. 16:35 informacją, że "Izraelici jedli mannę przez czterdzieści lat, aż przybyli do ziemi zamieszkałej". Ponieważ wejście do ziemi obiecanej obrazuje nasze wejście do odpoczynku Bożego (Hbr. 3:7-19), sens wejścia do ziemi jest taki sam, jak sens obchodzenia sabatu - są to dwie różne figury wyrażające tę samą naukę. W związku z tym informacja, że Pan Bóg nie dawał Izraelowi manny po wejściu do Kanaanu jest równoznaczna informacji, że Izrael nie otrzymywał manny w sabat.

"Chcę ich także doświadczyć"

Celem w podawaniu manny ludowi było podtrzymanie ich przy życiu na pustkowiu, do momentu wejścia do ziemi obiecanej. Niemniej w rozmowie z Mojżeszem Pan Bóg zaznacza jeszcze jeden cel: "Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie" (Wj. 16:4 BT). Podawaniu manny towarzyszyły także pewne wymagania Boże w stosunku do korzystającego z niej Izraela i takie wymagania są także w stosunku do Izraela duchowego dzisiaj. Na ten temat pewne rzeczy zostały już powiedziane w wykładzie, warto zatem jedynie krótko odnieść się do trzech takich zarządzeń. Pierwsze dotyczyło każdodziennego zbierania manny - jest tutaj pokazana ta część poświęconego ludu Bożego, który będąc w jakimś sensie zależny w swoim zrozumieniu od duchowych przewodników, podejmuje jednak wysiłek związany z badaniem ich egzegezy i wzrasta w ten sposób w zrozumieniu. Mamy także osoby wśród poświęconych, które po dokonaniu wstępnego zbioru manny zaprzestają dalszej krytycznej analizy przedstawianych im interpretacji i stają się bezwarunkowymi zwolennikami swoich sekt, co jest działaniem sprzecznym z wolą Pana Boga i jako takie zostało pokazane w zepsuciu manny.

Część z ludu Pana pilnie zbiera duchową mannę, ale nie chce z tego zrezygnować nawet w sabat (Wj. 16:27). Ci wydają się adekwatnie wskazywać poświęconych, którzy rzeczywiście pragną realizować swoje poświęcenie z gruntowną znajomością nauki Biblijnej, ale chcą ten stan osiągnąć, gruntownie badając nie Pismo Święte, ale pisma swojego pastora. Tymczasem podwójny zasób manny zebrany przed sabatem powinien zachęcić ich do wejścia w Boży odpoczynek w pełnym posłuszeństwie, z Pismem Świętym w ręku. Trzecie zarządzenie nie miało stricte charakteru nakazowego, ale jego sens także wskazuje na pewną grupę ludu Bożego nie do końca realizującą swoje poświęcenie, a mianowicie chodzi o zarządzenie dotyczące przepiórek. Przepiórki dane były Izraelowi wieczorem i w dużych ilościach ("wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz"; Wj. 16:13 BT). Trzy charakterystyczne cechy tego pokarmu pozwolą dostrzec jego pozafigurę, a mianowicie: 1) nie był potrzebny żaden wysiłek, żeby dostać przepiórkę, 2) "pokryły obóz", a więc w jakimś sensie zdominowały przebywających tam Izraelitów i 3) cała rzecz działa się wieczorem, a więc w najlepszym wypadku przy bardzo słabym świetle.

Te trzy wymienione cechy to także cechy błędu. Dlaczego - 1) nie trzeba się szczególnie starać, aby popaść w błąd, 2) bardzo trudno się wyzwolić z błędu komuś, kto go przyjął od autorytetu jako Słowo Boże i 3) osoby popadające w błąd znajdują się w tym stanie ze względu na brak krytycznego badania, oglądania nauk, których się trzymają, przy świetle Słowa Bożego. Przepiórki były zatem proroctwem wskazującym na część poświęconego (sic!) ludu Bożego, który choć jest gorliwy dla Pana Boga, nie ma jakiejkolwiek gorliwości w kierunku nauki Biblijnej i przyjmuje to, co dostaje od swoich nauczycieli, za pewnik. Ponieważ jednak do prawdy dochodzi się wytrwałym zbieraniem, praktyka życia duchowego pokazuje, że osoby przejawiające tak bierne podejście do Słowa Bożego (czekające, aż coś do nich samo 'przyleci' podczas kazania) zwykle nie dysponują bogatym zrozumieniem nauk Biblijnych.

---

W Wj. 16:32-34 czytamy, że naczynie zostało napełnione omerem manny i złożone przed Świadectwem. Fakt, że w Arce Przymierza manna znajdowała się obok tablic z przykazaniami podkreśla życiodajną rolę, jaką w życiu ludu Bożego odgrywają nauki nauczycieli Kościoła, a także fakt, że także poprzez te nauki Bóg komunikuje nam swoją wolę i swój Boski plan zbawienia. Podobnie jak manna została zachowana dla przyszłych pokoleń na świadectwo, nauki sług Kościoła także są przechowywane i służą kolejnym pokoleniom wybranych. Trzeba jednak jeszcze raz na koniec podkreślić miejsce, jakie zajmują te nauki względem Słowa Bożego. Ich rolą jest przeżycie naszego nowego stworzenia w czasie, kiedy stopień naszego rozwoju duchowego uniemożliwia nam pełne korzystanie z nauki Słowa Bożego. Naszym zadaniem z kolei jest takie korzystanie z tej pozafiguralnej manny, abyśmy wzrośli ku pełni Chrystusowej i pełniejszemu korzystaniu z twardego pokarmu nawet trudniejszych treści Biblijnych.

Rola wybranych w pozyskiwaniu nauki Pisma Świętego została w Wj. 16:1-36 bardzo mocno uwypuklona. Warto zauważyć różnicę, jaka jest między manną i przepiórkami. Manna musi być zbierana, i to zbierana indywidualnie. Przepiórki przylatują same i pokrywają obóz jako całość - w tym obrazie nie ma mowy o jednostce, ale jest grupa. Być może z tego faktu też można wyciągnąć pewną lekcję - chrześcijaństwo jest w końcu podzielone na takie symboliczne obozy, z których każdy ma swoich wodzów i każdy jest przekonany, że ma prawdę. Tymczasem my jesteśmy ostrzeżeni, że w obozie możemy znaleźć tylko przepiórki. Wynika to z tego prostego faktu, że o ile obozy zakładane są na bazie pewnych prawd odkrytych przez ich wodzów, doktryna w takich grupach szybko krzepnie i przybiera formę, którą trudno jest potem ruszyć, choćby młotem pneumatycznym. A ponieważ takie grupy z zasady przechowują w ten sposób mannę nie jedną noc, ale całymi latami, efekt końcowy dla ich członków nie jest szczególnie budujący.

Dlatego też podstawowa nauka, która płynie z Wj. 16:1-36, dotyczy naszego indywidualnego stosunku do Słowa Bożego. Jak bardzo cenimy sobie naukę Biblijną i czy rozumiemy, jak ważna jest dla naszego duchowego rozwoju. Oczywiście, wszyscy w mniejszym lub większym stopniu korzystamy z manny rozmaitych nauczycieli, ale traktujmy te nauki przede wszystkim jako stopnie prowadzące nas do bardziej dojrzałego badania i rozumienia Pisma Świętego, a nie jako wartość samą w sobie. Warto pamiętać, że manna nie została dane Izraelowi wiernemu i silnemu w Bogu, ale Izraelowi słabemu i wątpiącemu. Ale jej celem było przede wszystkim ich podźwignięcie do stanu, w którym mogliby lepiej oceniać kierownictwo Boże i Boże obietnice. Korzystajmy zatem i my z naszej manny w sposób zgodny z jej przeznaczeniem, abyśmy mogli stawić się na końcu przed Bogiem jako ludzie doświadczeni, umiejący chodzić za Pańskimi rozkazami (Wj. 16:4).


Słowa kluczowe: Wj. 15:22-27, Wj. 16:1-36, manna
 
Przekłady wykorzystane w wykładzie:
NW - przekład Nowego Świata
BG - Biblia Gdańska
BT - Biblia Tysiąclecia
 
Data publikacji:
Ostatnia aktualizacja: 05-07-2021


komentarzbiblijny.pl