komentarzbiblijny.pl

"A jeśli ktoś uważa, że coś wie, to jeszcze nie wie tak, jak wiedzieć należy ... Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy" (1 Kor. 8:2, 13:9)

jesteś tutaj: > > >


Komentarz do Jn. 18:38 [co to jest prawda?]

"Piłat powiedział do niego: Cóż to jest prawda? A to powiedziawszy, wyszedł znowu do Żydów i powiedział do nich: Ja nie znajduję w nim żadnej winy" (BG)

Streszczenie komentarza: pojęcie prawdy w odniesieniu do świata zewnętrznego oznacza 1) stan faktyczny - zdarzenia/ zjawiska bądź 2) prawa, które nimi rządzą i nadają im kształt. Nie mamy bezpośredniego dostępu do prawdy. O zjawiskach dowiadujemy się za pomocą zmysłów; o prawach za pomocą ducha, który je rekonstruuje na podstawie posiadanych danych zmysłowych. Podstawową przesłanką Nowego Testamentu jest rola ducha świętego, który jako dar Boga dla powołanych pozwala im rozeznawać prawdę w aspekcie pozazmysłowym i usługiwać innym jej zrozumieniem.

Wydaje się, że definicja prawdy jest bardzo prosta: prawda to stan faktyczny. A jednak w powyżej cytowanym wersecie odpowiedź na to pytanie nie pada. Milczenie Jezusa w tym miejscu zawsze było dla mnie intrygujące: pojęcie prawdy należy do najbardziej fundamentalnych w Nowym Testamencie i akurat w momencie, w którym moglibyśmy poznać prostą odpowiedź na to pytanie (np. tak prostą, jak definicja podana w pierwszym zdaniu akapitu), akcja nagle się urywa. Piłat, jakby nie czekając nawet na odpowiedź Jezusa, ogłasza go niewinnym. Jezus także nie spieszy się z odpowiedzią. Gdyby rzeczywiście była ona tak prosta, nie byłoby zapewne problemu z podaniem zwięzłej definicji. A jednak ostatecznie czytelnik zostaje w tym miejscu z niczym, co może sugerować, że również definicja prawdy jako stan faktyczny także nie jest do końca prawdziwa... Choć powiedziałbym inaczej: ona jest prawdziwa, ale nie jest kompletna.

Problem prawdy polega na tym, że nie mamy bezpośredniego dostępu do świata zewnętrznego. Jesteśmy od niego oddzieleni zewnętrzną powłoką ciała i jedynym narzędziem, które pozwala nam wiedzieć o tym, co się dzieje na zewnątrz, są zmysły. Informacja, którą otrzymujemy za ich pośrednictwem, jest jednak szczątkowa i chaotyczna. Szczątkowa dlatego, że zmysły pozwalają odbierać sygnały określonego rodzaju i w określonym zakresie. Innymi słowy, ogromna ilość informacji pozostaje dla człowieka niedostępna. Chaotyczna dlatego, że reakcja na informację nie jest oczywista. Posiadamy co prawda wbudowane biologiczne instynkty, które pozwalają na mechaniczne reakcje typu akcja-reakcja, ale zakres informacji, na które w ten sposób odpowiadamy, nie obejmuje pełnego zakresu danych, jakie odbieramy. Są zatem informacje, na które musimy wypracować reakcję we własnym zakresie.

Realizacja tego zadania jest domeną ducha, lub powiedzielibyśmy językiem niebiblijnym, umysłu (świadomości). Duch jest tym, który pozwala zorganizować chaos informacji w system. Nadać określony sens informacjom i uporządkować je w sposób logiczny (w którym coś z czegoś wynika, coś do czegoś prowadzi). Wynikiem takiej operacji ducha ma być uzyskanie obrazu świata takim, jakim on jest. Rekonstrukcja tego obrazu może mieć postać bardziej lub mniej wierną. Przyczyną jest nie tylko szczątkowość informacji, o której pisałem wcześniej, ale także fakt, że zjawiska w świecie zewnętrznym dzieją się według określonych praw. O ile mamy w jakimś zakresie dostęp do informacji o świecie materialnym i zdarzeniach w nim zachodzących (którą pozyskujemy poprzez zmysły), o tyle informacja o prawach, które rządzą światem, jest nam za pośrednictwem zmysłów niedostępna.

Aby poznać porządek świata, musimy go samodzielnie zrekonstruować na podstawie posiadanych zmysłowych danych. Tutaj pojawia się jednak to, co jest sednem problemu prawdy, a mianowicie każdy człowiek rekonstruuje w swoim umyśle prawa, które jego zdaniem rządzą światem, trochę inaczej. Stąd wynika mnogość ideologii i postaw życiowych wśród ludzi: każdy ma trochę inny zestaw danych o świecie i na jego podstawie buduje trochę inny obraz rzeczywistości. Zwłaszcza w elemencie porządku prawnego. Na przykład, sporu o to, kto lepiej widzi i określi barwę, nie umieściłbym wysoko w hierarchii problemów (kobiety ponoć widzą lepiej;). Ale sprawy takie jak prawa mniejszości, aborcja, eutanazja, ustrój społeczny i gospodarczy, etc. wszystkie mają realny społeczny i osobisty wymiar. I wszystkie zależą od tego, w jaki sposób duch rekonstruuje zasady rządzące rzeczywistością.

Podstawową przesłanką Nowego Testamentu jest możliwość uzyskania obrazu rzeczywistości w ww. aspekcie zgodnego ze stanem faktycznym, to znaczy jesteśmy w stanie poznać prawa Boskiego porządku świata i jesteśmy w stanie je stosować. Warunkiem jednak jest posiadanie ducha prawdy (woli jej poznawania i stosowania), który z kolei jest darem Boga dla wybranych wierzących w Jezusa Chrystusa. Stąd nasz Pan obiecuje apostołom ducha prawdy, który "wprowadzi was we wszelką prawdę" (Jn. 16:13 BG). Wszelka prawda obejmuje swoim zasięgiem przede wszystkim sprawy, które nie są dostępne zmysłowemu postrzeganiu. O tych sprawach Nowy Testament mówi jako o niewidzialnych (w przeciwieństwie do tych widzialnych, które odbieramy zmysłami, np. 2 Kor. 4:18), głębokich (w przeciwieństwie do tych 'płytkich', które są łatwo dostępne, np. Ef. 3:18) lub będących w górze (w przeciwieństwie do tych, które będąc w dole, należą do świata fenomenalnego, np. Kol. 3:1,2).

Dzięki posiadaniu Pańskiego ducha prawdy jesteśmy wyposażeni, aby rozeznawać te sprawy, "albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych" (1 Kor. 2:10 BG). Głębokości te Nowy Testament nazywa prawdą, ponieważ mają one charakter niezmiennych zasad, które są prawdziwe w każdym czasie i miejscu. Z uwagi jednak na ich charakter innym często używanym określeniem jest nomos - prawo. Nowy Testament używa tego określenia zarówno w stosunku do Zakonu Mojżesza, jak i Zakonu Chrystusa. Prawo Nowego Przymierza nie jest jednak tym samym, co prawo Starego Przymierza. W Mojżeszu mieliśmy do czynienia z przepisem; w Chrystusie mamy do czynienia z zasadą. Tutaj nie ma mechanicznego wykonywania, ale raczej rozeznawanie, jakie zasady wchodzą w grę w każdej sytuacji zgodnie ze słowami Pawła: "wszystko mi wolno, ale nie wszystko pożyteczno" (1 Kor. 6:12 BG).

Odpowiedź na pytanie zadane przez Piłata ma zatem fundamentalne znaczenie. W swojej istocie determinuje, czy jesteśmy uczniami Mojżesza czy Chrystusa. I nie mam tutaj na myśli przestrzegania literalnych przepisów Starego Przymierza, ale myślenie o ewaluacji działania. Wielu przyznaje się do wiary w Jezusa, jednocześnie mentalnie tkwiąc w Starym Testamencie przekonaniem, że przepis zapewnia zbawienie. Pochwalą to, co wypełnia przepis; potępią to, co jest z nim niezgodne. Duch Chrystusa mówi inaczej: "poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jn. 8:32 BG) - od krępujących więzów przepisu. Przepis mówi: to rób, tego nie rób; prawda mówi: jeśli stanie się A, skutkiem będzie B. Moją wolnością jest wybór, czy jestem gotów przyjąć konsekwencje. Jeśli zatem "wiemy, iż Syn Boży przyszedł i dał nam zmysł, abyśmy poznali onego prawdziwego Boga" (1 Jn. 5:20 BG), korzystajmy z udzielonego nam ducha prawdy, abyśmy też mogli skorzystać z wolności, którą daje wiara w Chrystusa.


Słowa kluczowe: Jn. 18:38, co to jest prawda
 
Przekłady wykorzystane w komentarzu Biblijnym:
BG - Biblia Gdańska
 
Data publikacji:
Ostatnia aktualizacja: 09-03-2020


komentarzbiblijny.pl