Rozpoczynając analizę Rzym. 4:11-12, warto pamiętać o bezpośrednim kontekście. W Rzym. 4:1-8 apostoł Paweł analizuje usprawiedliwienie oraz wiarę jako narzędzie jego urzeczywistnienia. W Rzym. 4:9,10 temat jest kontynuowany, ale przez pryzmat fizycznej obrzezki, a zatem także Zakonu jako takiego i zastosowania jego literalnych przepisów. Argument tam wywiedziony w swojej istocie wspiera pogląd dyskutowany w wersetach 1-8, że wiara jest jedynym warunkiem usprawiedliwienia. Skoro bowiem wiara Abrahama została mu poczytana ku usprawiedliwieniu w stanie nieobrzezania, posiadanie znaku na ciele nie ma tutaj żadnego zastosowania. W badanym fragmencie Rzym. 4:11,12 te dwa aspekty się spotykają, bowiem apostoł Paweł pokazuje, że choć usprawiedliwieni są zarówno Żydzi, jak i nie-Żydzi, usprawiedliwienie w każdym wypadku zależy od posiadania wiary, którą posiadał Abraham.
Podstawą zrozumienia problemu obrzezania jest zrozumienie, czym jest usprawiedliwienie. Jedyną w gruncie rzeczy definicją usprawiedliwienia, która znajduje swój wyraz w Biblii, jest rzeczywista naprawa charakteru aż do osiągnięcia standardów Boskiej sprawiedliwości. Usprawiedliwiani jesteśmy wówczas, kiedy rzeczywiście uczymy się postępować sprawiedliwie. Przy tak widzianej definicji łatwo dostrzec, dlaczego kodeksowe uczynki nie są narzędziem usprawiedliwienia: ponieważ zachowywanie zewnętrznych form nie reformuje charakteru, nie zmienia serca. Tym, co zmienia człowieka od wewnątrz, jest wiara w Boga, i nie tylko wiara rozumiana jako przekonanie o istnieniu Boga, ale wiara będąca zaufaniem, "wiara działająca przez miłość" (Gal. 5:6 NW). Z tego punktu widzenia posiadanie zewnętrznego obrzezania widzianego tylko i wyłącznie jako znak uczyniony na ciele nie ma w ogóle znaczenia w procesie usprawiedliwienia. Oczywiście, tak odważne stwierdzenie też warto opatrzyć dodatkowym komentarzem. Trzeba bowiem pamiętać, że obrzezanie było nakazem Bożym przekazanym najpierw Abrahamowi, a potem powtórzonym w Zakonie (Rdz. 17:12; Kpł. 12:1-3). Dla Żyda nie było zatem i nie jest wszystko jedno, czy będzie obrzezany czy nie. Nie chodzi jednak o sam zewnętrzny znak, ale raczej to, co on reprezentuje.
O Abrahamie Paweł pisze, że "otrzymał znak obrzezania jako pieczęć usprawiedliwienia osiągniętego z wiary" (Rzym. 4:11 BT). Pieczęć jest w istocie znakiem, który w swojej zewnętrznej formie na coś wskazuje. Obrzezka była zewnętrznym znakiem jako świadectwo zaufania, które Abraham miał do Boga, a także usprawiedliwienia, w którym miał udział przez swoją wiarę. Taki znak, posiadający zarówno swój element znaczący, jak i element znaczony, może w pełni wykonać swoje zadanie. Dając Abrahamowi znak obrzezania, Pan Bóg podkreśla, że jest to znak przymierza - przymierza opartego na zaufaniu do Boga i pełnym posłuszeństwie (Rdz. 17:9,10). Dopóki ten znak przypominał Żydowi, że ten znajduje się w relacji przymierza z Bogiem przez wiarę, funkcja znaku została zachowana. Jeśli natomiast stan serca wskazywał na odpadnięcie od wiary i posłuszeństwa, obrzezka takiego człowieka stawała się znakiem pustym, nic nie znaczącym, bo choć pozostał zewnętrzny element znaczący, elementu znaczonego było brak. Dlatego Żydów odpadłych od Zakonu Bóg napomina przez proroka Jeremiasza, aby 'obrzezali napletki swych serc' - ponieważ sam zewnętrzny znak na nic nie wskazuje tam, gdzie jest 'upór wobec Pana' (Jer. 4:4, 9:26).
Tutaj dochodzimy do sedna sprawy, bowiem Żydzi w czasach Jezusa uważali, że ten zewnętrzny element znaczący jest tym, co definiuje związek z Abrahamem, a tym samym przynależność do Boga. Stąd ich chwalenie się cielesnym pokrewieństwem z patriarchą. Jezus jednak w odpowiedzi wskazuje, że istotne jest inne pokrewieństwo: "Waszym ojcem jest diabeł i chcecie pełnić jego zamiary" (Jn. 8:39-47 ESP). Pokrewieństwo Żydów z diabłem oczywiście nie miało wymiaru genetycznego, tak jak ich pokrewieństwo z Abrahamem, ale duchowy, charakterologiczny, określający pobudki i cele. Pokrewieństwo fizyczne i związany z tym znak fizycznej obrzezki nie miały znaczenia tam, gdzie nie było pokrewieństwa ducha. Jezus zatem najwyraźniej dowodzi, że tym, co ma znaczenie, nie jest ciało, ale duch; nie jest element znaczący, ale znaczony.
Tym tropem wskazanym przez naszego Mistrza podąża apostoł Paweł w liście do Rzymian. W Rzym. 4:11 Paweł dowodzi, że Abraham otrzymał obrzezanie jako znak wiary, którą posiadał wcześniej, stąd "stał się ojcem wszystkich tych, którzy nie mając obrzezania, wierzą" (BT). Znaczące jest jednak także i to, co apostoł mówi o pokrewieństwie cielesnego Żyda z Abrahamem. Jeśli bowiem uczeni w Piśmie byli przekonani, że pokrewieństwo cielesne było tutaj kluczowe, w Rzym 4:12 czytamy, że Abraham stał się "ojcem tych obrzezanych, którzy nie tylko na obrzezaniu się opierają, ale nadto kroczą śladami tej wiary, jaką ojciec nasz Abraham posiadał przed obrzezaniem" (BT). Zatem Żyd, aby liczyć się pośród potomstwa Abrahama, musi nie tylko uwzględnić fakt fizycznej obrzezki i genetycznego pochodzenia, ale także musi prezentować wiarę na wzór Abrahama. Fizyczna obrzezka ustępuje tym samym przed wiarą, tak jak element znaczony ważniejszy jest niż jego widzialna reprezentacja. Celem zaś wiary jest usprawiedliwienie - przywrócenie człowiekowi sprawiedliwości w charakterze. W ten sposób Bóg przewidział usprawiedliwienie nie tylko dla Żyda, ale dla każdego człowieka, który wierzy i zgodnie z tą wiarą postępuje.