Na czym polega przygotowywanie przez naszego Pana miejsca dla uczniów w niebie? Najlepszą odpowiedź na to pytanie daje apostoł Paweł, którego warto w tym miejscu zacytować w całości:
"Wiemy bowiem, że jeśliby nasz ziemski dom, ten namiot, się rozpadł, to będziemy mieć budowlę od Boga, dom nie rękami uczyniony, wieczny w niebiosach. Bo w tym domostwie naprawdę wzdychamy, gorąco pragnąc przyoblec się w to, które jest dla nas z nieba, aby rzeczywiście się w nie przyoblekłszy, nie okazać się nagimi. My, którzy jesteśmy w tym namiocie, istotnie wzdychamy, przytłoczeni; nie chcemy bowiem go zdjąć, lecz przyoblec się w ten drugi, żeby to, co śmiertelne, zostało pochłonięte przez życie. A właśnie na to zrodził nas Bóg, który nam dał zadatek tego, co ma przyjść, mianowicie ducha" (2 Kor. 5:1-5 NW).
Myślą przewodnią tego tekstu Biblijnego jest przyrównanie naszych ciał do domostw, "mamy dom w ciele" (2 Kor. 5:6 NW). Obecnie jednak nasz ziemski dom bardziej przymina namiot (w. 1): podobnie jak wierzący Abraham, my także jesteśmy tylko "obcymi i tymczasowymi osiedleńcami w tej ziemi" (Hbr. 11:13 NW). Abraham mieszkał w namiotach, przemierzając Kanaan, który był mu obiecany jako jego własność. Jednak, jak stwierdza uczeń Szczepan, za życia tej obietnicy nie dostąpił, Bóg "nie dał mu w niej [ziemi] żadnej dziedzicznej własności, nawet na szerokość stopy, ale obiecał dać ją na własność jemu, a po nim jego potomstwu" (Dzieje 7:5 NW). Podobnie Kościół wieku Ewangelii, którzy jesteśmy duchowymi dziećmi Abrahama (Rzym. 4:11), my także obchodzimy naszą duchową "ziemię obietnicy" (Hbr. 11:9), nasz "dom nie rękami uczyniony, wieczny w niebiosach", będąc ciągle mieszkańcami namiotów - naszych tymczasowych, ziemskich ciał.
Mamy już jednak "zadatek tego, co ma przyjść, mianowicie ducha". Jesteśmy duchowym nowym stworzeniem, "Izraelem Bożym" (Gal. 6:15,16). Naszym mieszkaniem, które jest obecnie dla nas przygotowywane, jest więc duch, nasz duchowy nowy człowiek. Mamy więc "porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości" (Ef. 4:22-24 BT). To my sami, nasz charakter i duchowe usposobienie są tym domem, który nasz Pan przygotowuje jako "wódz zbawienia naszego" i "udoskonaliciel naszej wiary" (Hbr. 2:10 BG; Hbr. 12:2 NW). Mamy więc tę nadzieję, że "jeśli dalej trwamy, razem też będziemy królować ... w jedności z Chrystusem Jezusem, wraz z wieczną chwałą" (2 Tm. 2:10,12 NW).
Jeśli ten proces przygotowywania naszych duchowych domostw zakończy się sukcesem, wówczas mamy obietnicę naszego Pana: "przyjdę znowu i przyjmę was do siebie". Jest to prawdziwa, Biblijna obietnica zmartwychwstania do Boskiej natury, "do dziedzictwa niezniszczalnego i nieskalanego, i niewiędnącego. Jest ono w niebiosach zachowane dla was" (1 Pt. 1:3,4 NW; 2 Pt. 1:4). Oczekujemy więc powtórnego przyjścia naszego Pana, abyśmy 'gdzie on jest, tam i my byli.'