Kol. 1:15-17 jest jednym z tych fragmentów Biblii, które, widziane bez bagażu doświadczeń religijnych, są tak na prawdę zupełnie jasne. W ten sposób widziany, Kol. 1:15-17 stwierdza o naszym Panu, że był pierwszą istotą stworzoną przez Boga bezpośrednio, a jednocześnie uczestniczył w procesie stwarzania wszystkiego innego jako Boski wykonawca oraz dziedzic całego stworzonego porządku. Fakt stworzenia Jezusa jako pierwszego spośród wszystkich stworzeń został przez apostoła Pawła stwierdzony wyraźnie w określeniu Jezusa mianem 'pierworodnego wszelkiego stworzenia'. Greckie prototokos przetłumaczone tutaj jako 'pierworodny' jest złożeniem protos - pierwszy, oraz tikto - urodzić, narodzić się, co wskazuje na naszego Pana, który został stworzony jako pierwsza istota bezpośrednio przez samego Boga. Dlaczego 'pierworodny' nie oznacza tutaj 'pierwszy / najważniejszy' - ponieważ o tym pisze Paweł trzy wersety później, kiedy omawia stanowisko Jezusa w Kościele: "On też jest głową ciała – kościoła; on jest początkiem i pierworodnym [prototokos] z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy" (Kol. 1:18). Pierwszeństwo Jezusa w aspekcie chronologicznym związane z jego narodzeniem się z ducha w Jordanie i objęciem przewodnictwa w Kościele (społeczności wierzących) wiąże się z faktem jego pierwszeństwa w apekcie urzędu / znaczenia. Tylko o tym mówi werset 18. Werset 15 najwyraźniej mówi o pierwszeństwie Jezusa w kontekście procesu stwarzania (pierworodny wszelkiego stworzenia).
Nasz Pan został zatem stworzony jako pierwszy przez Boga, ale jako jedyny stworzony został przez Boga bezpośrednio. Sam bowiem w dalszym procesie stwórczym brał udział - "Przez niego bowiem wszystko zostało stworzone, to, co w niebie i to, co na ziemi, to, co widzialne i co niewidzialne, czy trony, czy panowania, czy zwierzchności, czy władze" (Kol. 1:16a). Wspomniane przez Pawła "czy trony, czy panowania, czy zwierzchności, czy władze" zdają się opisywać rangi istot duchowych (Ef. 1:21, 6:12; 1 Kor. 15:24). Nie tylko jednak w stwarzaniu świata duchowego Jezus brał udział, ale także w stwarzaniu świata materialnego, w tym stwarzaniu człowieka. To do niego Bóg zwrócił się słowami "Uczyńmy człowieka na nasz obraz według naszego podobieństwa". Choć Adam, stworzony jako 'bardzo dobry' na podobieństwo Boże upadł, proces stwarzania na tym się nie zakończył i trwa nadal w procesie przeobrażania wierzących na obraz Boga pokazany w Jezusie Chrystusie (Rdz. 1:31; Rzym. 8:29). Zatem "On jest przed wszystkim i wszystko istnieje dzięki niemu" (Kol. 1:17). Co więcej, apostoł pisze w badanym fragmencie Kol. 1:15-17, że wszystko nie tylko przez niego, ale i dla niego zostało stworzone. Stosownie do tego przeczytamy w Hbr. 1:1-2, że Bóg "przemówił do nas przez swego Syna, którego ustanowił dziedzicem wszystkiego, przez którego też stworzył światy".
Są tutaj zawarte dwie informacje; dwa aspekty pierworództwa Chrystusa, który zarówno został stworzony jako pierwszy, ale także stał się pierwszym, obejmując władzę w królestwie Boga. Podobnie pisze apostoł Paweł w 1 Kor. 15:20-28 - "Tymczasem jednak Chrystus został wskrzeszony z martwych i stał się pierwszym plonem tych, którzy zasnęli. (21) Skoro bowiem śmierć przyszła przez człowieka, przez człowieka przyszło też zmartwychwstanie umarłych. (22) Jak bowiem w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. (23) Ale każdy w swojej kolejności, Chrystus jako pierwszy plon, potem ci, którzy należą do Chrystusa, w czasie jego przyjścia. (24) A potem będzie koniec, gdy przekaże królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. (25) Bo on musi królować, aż położy wszystkich wrogów pod swoje stopy. (26) A ostatni wróg, który zostanie zniszczony, to śmierć. (27) Wszystko bowiem poddał pod jego stopy. A gdy mówi, że wszystko jest mu poddane, jest jasne, że oprócz tego, który mu wszystko poddał. (28) Gdy zaś wszystko zostanie mu poddane, wtedy i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich." Spodobało się Bogu uczynić naszego Pana pierwszym na wielu płaszczyznach: pierwszym stworzeniem (Kol. 1:15), ale także pierwszym pod względem władzy i urzędu (Kol. 1:18; Mt. 11:27; Jn. 3:35, 17:1,2).
Wszystko to związane jest z faktem uczynienia naszego Pana "obrazem Boga niewidzialnego" (Kol. 1:15). Greckie eikon zawiera w sobie myśl bliskiego podobieństwa, wręcz tożsamości pewnych cech. Niewątpliwie Jezus pod wieloma względami jest obrazem swojego Ojca. Przede wszystkim jest Jego obrazem w aspekcie cech umysłu i charakteru. Dlatego mógł nasz Pan powiedzieć: "Kto mnie widzi, widzi i mego Ojca" (Jn. 12:45, 14:9). Oczywistym jest, że nie miał Zbawiciel na myśli fizyczności, ponieważ w czasie swojej służby był człowiekiem, w naturze ludzkiej, nie Boskiej (Flp. 2:6-8; 1 Jn. 4:2,3). W doskonały sposób natomiast odzwierciedlał cechy umysłu i charakteru Boga. Dlatego w 2 Kor. 4:1-6 łączy apostoł Paweł "Chrystusa, który jest obrazem Boga" ze światłem Ewangelii, które "przez ujawnianie prawdy" ma rozjaśnić "w nas poznanie chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa". "My wszyscy, którzy z odsłoniętą twarzą patrzymy na chwałę Pana" - jego nauki i sposób postępowania - "jakby w zwierciadle, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, za sprawą Ducha Pana" (2 Kor. 3:18). To bowiem jest istotą zbawienia, które w nim mamy, abyśmy dzięki świadectwu o prawdzie, które przyszedł złożyć (Jn. 18:37), mogli przemieniać się w umyśle i charaktarze aż do stanu doskonałego (Mt. 5:48). Bóg pragnie bowiem człowieka stworzonego nie tylko na podobieństwo, ale przede wszystkim na swój obraz (Rdz. 1:26,27).
Choć nie możemy nic wiedzieć na temat natury Boga, to wiemy, że przynajmniej w pewne jej cechy Bóg wyposażył naturę Chrystusa, a po nim także najwierniejszych jego naśladowców. Piotr pisze w tym kontekście o 'dziedzictwie niezniszczalnym i nieskalanym, i niewiędnącym' (1 Pt. 1:3,4). Nie ma w Biblii żadnych pewnych wzmaniek o naturze, jaką posiadał Jezus przed wcieleniem. Wiemy, że był w morfe Boga. Morfe nie opisuje jednak natury, a zewnętrzną formę. Będąc w morfe Boga, nasz Pan objawiał się innym stworzeniom tak, jak jego Ojciec. Jednak dla wypełnienia Ojcowskiej woli "ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi; (8) A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. (9) Dlatego też Bóg wielce go wywyższył" (Flp. 2:6-9). Wywyższenie naszego Pana miało więc związek z powodzeniem jego misji. Ponieważ nie zawiódł w najcięższych próbach, został wyniesiony do natury Boga i stał się według słów apostoła Pawła, "blaskiem jego chwały i wyrazem jego istoty" (Hbr. 1:3). To możemy z pewnością powiedzieć o Jezusie po jego zmartwychwstaniu. Być może również ten aspekt miał na myśli Paweł, kiedy pisał, że Jezus jest "obrazem Boga niewidzialnego" (Kol. 1:15). Biblijne wzmianki opisujące naturę Zbawiciela dotyczą jednak czasu po jego wywyższeniu w zmartwychwstaniu. Na temat jego bytu przed wcieleniem Pismo św. jednoznacznie nie informuje.