Kol. 1:18-20 jest kontynuacją charakterystyki naszego Pana zapisanej w Kol. 1:15-17, w której apostoł Paweł wskazał na doskonałe podobieństwo Pana do swego Ojca wynikające zarówno z jego charakteru, jak i faktu pierworództwa. Obecnie Paweł przechodzi do opisu stanowiska Jezusa Chrystusa względem Kościoła i jego roli w Boskim planie zbawienia. Charakterystyka podana przez apostoła jest w tym miejscu bardzo pojemna i dla pokazania całości obrazu wymaga odniesienia się do poszczególnych elementów.
Ciało Chrystusowe - wydaje się, że właściwym początkiem interpretacji Kol. 1:18-20 będzie analiza określenia Ciało Chrystusowe. W wykładzie Duch, dusza i ciało w Biblii pisałem, że pojęcie ciała określa w Biblii nie tylko ciało materialne, ale także zapisane w nim skrypty zachowania (charakter). Istotą usprawiedliwienia jest zastąpienie ciała grzechu (charakteru rozwiniętego bez wiary) Ciałem Chrystusa (charakterem rozwiniętym przez posłuszeństwo wierze). Stąd uczestnikami Ciała Chrystusa stają się wszyscy wierzący w zależności od stopnia, w jakim przeobrażają się na obraz Pana przez Chrystusowego ducha prawdy i posłuszeństwa Bogu. Te dwa elementy mają szczególne znaczenie. Jeśli bowiem powiemy, że członkostwo w Ciele wiąże się z rozwojem charakteru na obraz naszego Pana, to wiemy także, że zachowanie pełnego posłuszeństwa Bogu w wydawaniu świadectwa prawdzie było rzeczywistą istotą jego misji (Jn. 18:37; Rzym. 5:18,19). Apostoł Paweł naucza w Ef. 1:10, że ostatecznym celem Boskiego planu jest, aby 'zebrać wszystko razem w Chrystusie', tzn. każde moralne i myślące stworzenie, ziemskie bądź duchowe, musi wykształtować w sobie charakter na obraz naszego Pana, pełen posłuszeństwa w znajomości Słowa Bożego, aby móc cieszyć się darem życia (Flp. 2:6-8; 1 Tm. 2:4).
Kościół - jest tłumaczeniem greckiego ekklesia, które jest złożeniem ek - z, spośród, oraz kaleo - wzywać, powołać. Dosłownie oznacza więc "z powołanych". W ciągu Wieku Ewangelii Pan Bóg ogłasza naukę o Chrystusie wszelkiemu stworzeniu, wzywając w ten sposób (powołując) wszystkich do pojednania przez pokutę i nawrócenie (Mt. 28:19,20; Dzieje 17:30; 2 Kor. 5:18-20). Wybranym, którzy reagują na wezwanie, udzielany jest Boski duch poświęcenia, aby mogli wstąpić dokładnie w ślady Jezusa Chrystusa i rozwijać się na jego obraz (Rzym. 8:29,30; Ef. 2:8-10). Biblia w wielu miejscach stawia znak równości między Ciałem Chrystusa i Kościołem (np. Ef. 1:22,23; Ef. 5:23; Kol. 1:24), ponieważ każdy członek Kościoła jest jednocześnie członkiem Ciała. Natomiast nie każdy członek Ciała należy jednocześnie do Kościoła, ale jedynie ci, którzy zostali wybrani przez Boga i włączeni w obecnym Wieku Ewangelii (zobacz komentarz do przypowieści o uczcie weselnej).
Pierworodny z umarłych - śmierć dotyka ciało. W akapicie omawiającym pojęcie Ciała Chrystusowego pisałem, że pojęcie ciała określa nie tylko ciało materialne, ale także metafizyczne ciało charakteru. Śmierci ciała charakteru doświadczamy, kiedy działający w naszych umysłach duch prawdy powoduje, że wybieramy sposób postępowania inny niż zaprogramowany w podświadomości. Wielokrotne powtarzanie tego procesu będzie jednocześnie oznaczać powstanie z martwych nowego ciała charakteru - Ciała Chrystusa w nas, którzy przemieniamy się na obraz Pana. Pismo św. pokazuje jednak, że także on sam temu procesowi był poddany. Pisząc o duchowej śmierci i zmartwychwstaniu wierzących w Rzym. 6:3-5, apostoł mówi, że "my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie, w jego śmierci zostaliśmy ochrzczeni" (UBG). Jezus był człowiekiem obciążonym grzechem tak, jak my wszyscy. Jednak podczas chrztu w Jordanie otrzymał 'ducha bez miary' (Jn. 3:34), przez co był w stanie poddać swoje ciało pełnej kontroli. W tym też sensie "nasze grzechy na swoim ciele poniósł na drzewo", wykonując w pełni swoje poświęcenie pomimo ludzkiej słabości (zobacz komentarz do 1 Pt. 2:21-25).
W nim zamieszkała cała pełnia - w kontekście powyżej przedstawionego zrozumienia nietrudno jest o interpretację pełni, która mieszka w naszym Panu: to pełnia ducha posłuszeństwa i prawdy. Jezus Chrystus dostarczył zupełnego wzoru sprawiedliwości, my natomiast mamy dopełnić to, czego nam brakuje (Flp. 1:9-11). Boży zamiar stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo został wypełniony w Adamie tylko w elemencie podobieństwa (Rdz. 1:26,27; Jak. 3:9). Obraz natomiast ma zostać stworzony na modelu doskonałego charakteru naszego Pana (Rzym. 8:29,30). Przy czym obecne zgromadzanie Kościoła jest zaledwie początkiem tego procesu, "abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń" (Jak. 1:18 ESP). A jeśli Kościół jest pierwociną, to znaczy, że przyjdzie także właściwy czas na pozostałe stworzenie, aby i ono otrzymało 'wolność do chwały' (Rzym. 8:19-22).
Pojednanie przez krew - tym, co stanęło między Bogiem i człowiekiem, jest grzech i jego konsekwencja w postaci utraty sprawiedliwości w charakterze (Rzym. 5:12). Pojednanie zatem wymaga usunięcia przyczyny niezgody, tzn. charakter człowieka musi zostać przyprowadzony do stanu doskonałości. Apostoł Paweł dodaje jednak w Kol. 1:20, że jest to pokój uczyniony przez krew. Wyjaśnienie tej wypowiedzi przychodzi w Rzym. 5:18-19, gdzie apostoł mówi, że ceną za nieposłuszeństwo Adama jest nie tylko posłuszeństwo Jezusa jako takie, ale także jeden konkretny sprawiedliwy czyn odpowiadający niesprawiedliwemu czynowi Adama. Nasz praojciec upadł w konkretnych okolicznościach: ponieważ był z Ewą jednym ciałem, widząc ją z owocem, który miał przynieść śmierć, Adam był przekonany, że on także podpadł pod wyrok (choć rzeczywiście nic złego jeszcze w tym momencie nie uczynił). Tutaj jednak zabrakło mu zaufania do Pana Boga i zamiast nadal trzymać się Boskiego zakazu, złamał go i wystąpił z pretensją do Pana Boga, że to Jego wina (Rdz. 2:24, 3:12).
Aby świadectwo o prawdzie naszego Pana Jezusa było kompletne, musiał on być doświadczony w ten sam sposób, w jaki był doświadczony Adam, kiedy upadł. A to doświadczenie przyszło na krzyżu, kiedy w Jezusie pojawiła się myśl, że upadł i dlatego Ojciec się od niego odwrócił (Mt. 27:46). Nasz Pan jednak nie wykonał żadnego fałszywego ruchu i zaufał Bogu do końca (Łk. 23:46). I w tym momencie, w momencie śmierci, jego świadectwo stało się kompletne. Dlatego Paweł pisze, że pokój z Bogiem mamy przez krew Pana - bez tego jednego doświadczenia cena za Adama nie byłaby zapłacona. A ponieważ Pan Jezus nie upadł w najmniejszym elemencie, jego świadectwo jest zupełne i zdolne pojednać z Panem Bogiem "to, co jest na ziemi, jak i to, co jest w niebie" (Kol. 1:20 UBG) - nie tylko człowieka, ale także upadłych aniołów, którzy zechcą powrócić (1 Kor. 6:3; 1 Pt. 3:18,19).