komentarzbiblijny.pl

"A jeśli ktoś uważa, że coś wie, to jeszcze nie wie tak, jak wiedzieć należy ... Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy" (1 Kor. 8:2, 13:9)

jesteś tutaj: > > > >


Komentarz do Łk. 12:35-40 [oczekiwanie na powrót Pana]

"Niech będą przepasane wasze biodra i zapalone lampy. (36) A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, aż wróci z wesela, aby gdy przyjdzie i zapuka, zaraz mu otworzyć. (37) Błogosławieni ci słudzy, których pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających. Zaprawdę powiadam wam, że się przepasze i posadzi ich za stołem, a obchodząc, będzie im usługiwał. (38) Jeśli przyjdzie o drugiej czy o trzeciej straży i tak ich zastanie, błogosławieni są ci słudzy. (39) A to wiedzcie, że gdyby gospodarz znał godzinę, o której ma przyjść złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. (40) Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie" (UBG)

Streszczenie komentarza: czuwanie w oczekiwaniu na powrót Chrystusa jest postawą aktywnego badania proroctw i analizowania w ich świetle wydarzeń. Ponieważ rozpoczęcie się drugiej obecności Pana zostanie ogłoszone światu za pomocą znaku, tylko wierzący poinformowani duchem i Słowem Bożym będą potrafili ten znak dostrzec i odczytać. Jeśli ogłaszana jest data powrotu Pana, powinny jej towarzyszyć przesłanki, że w tym czasie będą mieć miejsce wydarzenia, które Pismo św. łączy z rozpoczęciem paruzji. Biblijna metoda interpretacji proroctw paruzyjnych polega bowiem na interpretacji wydarzeń. Brak tego komponentu stanowi o wadzie w procesie interpretacji proroctwa, a tym samym nie daje większych nadziei na jej wypełnienie.

Nasz Zbawiciel zapowiedział uczniom, że 'przyjdzie znowu i weźmie ich do siebie' (Jn. 14:3). Ta obietnica nadal oczekuje na wypełnienie. Tymczasem owocem nadziei na powrót Pana na przestrzeni dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa były dosłownie setki dat, które wskazywano jakoby na podstawie Biblii, a które miały wypełnić proroctwa o drugim adwencie. Z jednej strony, tak miało się dziać. Oblubienica w Pieśni nad Pieśniami szuka Oblubieńca, ale go nie znajduje (PnP. 3:1,2). Wielu badaczy było przekonanych, że słyszy 'głos umiłowanego' wskazujący na konkretny czas, ale zawsze dotąd to poczucie kończyło się rozczarowaniem. "Otworzyłam mojemu umiłowanemu, lecz mój umiłowany już odszedł i zniknął. Moja dusza zasłabła na jego głos. Szukałam go, ale nie znalazłam, wołałam go, ale mi nie odpowiedział" (PnP. 5:2-7). Z drugiej strony, powtarzające się zawody chronologiczne wielokrotnie prowadziły do rozłamów i utraty ducha, a nie rzadko do utraty wiary.

Oblubienica, która szuka swojego ukochanego, zostaje w proroctwie 'pobita i zraniona' (PnP. 5:7) i rzeczywiście wielu braci za swoje nietrafione przewidywania doświadczyło różnego rodzaju represji ze strony 'strażników murów' (pastorów strzegących obowiązującej doktryny kościelnej). Obecnie podejmowanie badania proroctw paruzyjnych (dotyczących drugiej obecności - paruzji - Pańskiej) głównie naraża na szyderstwo, co też według słów apostoła Piotra miało mieć miejsce w czasach ostatecznych (2 Pt. 3:3,4). Nie tylko zatem pojawia się pytanie o prawdziwość poszczególnych dat wskazywanych jako czas powrotu Pana, ale także pytanie o prawidłowość wskazywania dat w ogóle. Faktem jest, że praktyka ta na przestrzeni lat/ wieków spowodowała wiele szkód w domu wiary. Faktem jednak również jest, że te proroctwa w Piśmie św. są, jest zatem uzasadnione zajmowanie się nimi przez wierzących, którzy posiadają świadectwo Chrystusa w postaci ducha proroctwa (Obj. 19:10).

Wydaje się, że w tej sprawie niepotrzebne są wątpliwości wśród ludu Pańskiego. "Wszystko bowiem, co przedtem napisano," pisze apostoł Paweł, "ku naszej nauce napisano, abyśmy przez cierpliwość i pociechę z Pism mieli nadzieję" (Rzym. 15:4). W 2 liście do Tymoteusza pisze z kolei apostoł, że "Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne ... Aby człowiek Boży był doskonały" (2 Tm. 3:16,17). Pozbawiając się kontaktu z proroctwem, pozbawiamy się części dojrzałości niezbędnej nam do rozwoju na obraz Chrystusa. Nie ma zatem pytania, czy zajmować się proroctwem. Raczej jest pytanie, w jaki sposób się nim zajmować; jak wykorzystać to narzędzie do budowania wiary i dojrzałości wierzących raczej niż do niszczenia ich kolejnymi zawiedzionymi datami. Biblia dostarcza wskazówki w tym temacie, między innymi w omawianym Łk. 12:35-40. Mianowicie, powracający Pan porównany jest do złodzieja, który przychodzi w nocy. W kilku miejscach Nowego Testamentu znajdziemy ten wątek, np. Mt. 24:43; 1 Tes. 5:2,4; 2 Pt. 3:10; Obj. 16:15.

W Ewangelii Łukasza dodatkowo znajdujemy podobieństwo do pana powracającego z wesela. Wspólnym mianownikiem obu podobieństw jest brak wiedzy odnośnie czasu. Zadaniem sług jest czuwanie w oczekiwaniu na powrót pana. "Jeśli przyjdzie o drugiej czy o trzeciej straży i tak ich zastanie, błogosławieni są ci słudzy" (Łk. 12:38). Gospodarz może się spodziewać wizyty złodzieja, ale naturalnie nie zna dokładnego czasu. A gdyby "znał godzinę, o której ma przyjść złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu" (Łk. 12:39). Co to znaczy czuwać? Zarówno pan wracający z wesela, jak i złodziej przychodzą w nocy, kiedy zwykle wszyscy śpią. A jeśli śpią, to nie odnotują, że ktokolwiek przyszedł. I tutaj zdaje się być zawarta istota sprawy. Wiemy bowiem, że przyjście Pana ma oznajmić "znak Syna Człowieczego" (). Będzie to widzialne wydarzenie astronomiczne. Będzie widoczne dla każdego, kto tylko podniesie głowę ku niebu. Ale nie każdy zinterpretuje je jako początek drugiej obecności Chrystusa.

Znak obecności Pana oczami fizycznymi dostrzegą wszyscy; oczami zrozumienia tylko ci, którzy aktywnie badają proroctwa i będą potrafili dopasować opis Biblijny do wydarzeń. Czuwanie oznacza zatem obserwowanie wydarzeń i rozważanie ich w kontekście proroczym; analizowanie, w jaki sposób to, co się dzieje, wskazuje na powrót Pana. Wcześniej pisałem, że Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami wypatruje Oblubieńca, słuchając jego głosu, a głosem Pana dla nas dzisiaj są zapisy Słowa Bożego, a szczególnie Ewangelii. Słudzy oczekujący na powrót Pana mają mieć zapalone lampy (Łk. 12:35). Światłem wierzących jest nauka Pańska i jego duch, dzięki którym możemy widzieć/ rozumieć w ciemności (Jn. 12:46). Zatem lud Pana oczekujący Jego powrotu słucha jego głosu i prosi o światło Jego ducha zrozumienia, aby móc zachować postawę czuwania, obserwując wydarzenia i sprawdzając w świetle Biblii, czy i w jaki sposób informują one o rozpoczynającej się paruzji.

To wymaga bardzo mocnego podkreślenia: proroctwa paruzyjne zostały dane w tym celu, abyśmy w tym, co się dzieje na arenie świata, mogli rozpoznać powracającego Pana. Nie po to, żebyśmy lata naprzód 'zgadywali' daty. Wiele razy tak się to właśnie odbywało. Obliczane były daty, które ogłaszano jako czas rozpoczęcia drugiej obecności, bez jakiegokolwiek związku z wydarzeniami, które tym datom powinny towarzyszyć. Nie było to właściwe wykorzystanie narzędzia, jakim jest proroctwo, a tym samym nie może dziwić, że wykorzystanie narzędzia niezgodnie z jego przeznaczeniem nie dało dobrych rezultatów. Czasem daty mogą nawet mieć przekonującą podstawę. Byłem zdumiony, kiedy latem 2024 roku zapoznałem się z dwoma pozycjami książkowymi grupy badaczy Biblii pt. Pięćdziesiątnica i Chrystus On król Izraela. Metodą liczbowania bracia ci (w tekście brak oznaczenia autora) dowodzili, że powrót Chrystusa i objęcie przez niego władzy nastąpi w 2005 roku.

Nie byłoby może nic dziwnego w tym, że Chrystus jednak nie powrócił w 2005 roku - wiele innych dat wskazywanych na przestrzeni wieków również się nie potwierdziło - gdyby nie fakt, że obie pozycje zawierają ponad 2200 (!) zestawień liczbowych potwierdzających proponowaną interpretację. Matematycznie wszystko się zgodziło; w praktyce nadal oczekujemy na Pana 19 lat później. Ten przykład jest dla mnie najlepszą możliwą ilustracją nauki, która wypływa z Łk. 12:35-40 - proroctwo ma służyć odczytaniu znaczenia wydarzeń, nie przewidywaniu dat. Oczywiście, data jest cechą wydarzenia. Zawsze dzieje się coś w określonym czasie i miejscu. Dlatego rozważanie dat powrotu Chrystusa nie musi być błędem. Natomiast zawsze data musi towarzyszyć wypełnieniu w konkretnych wydarzeniach. Jeśli rozmawiamy o przyszłych datach nie mając żadnych podstaw spodziewać się wydarzeń wynikających z opisu Biblijnego, taka interpretacja - choćby tak przekonująca jak 2200 tabel liczbowych - obarczona jest wadą.


Słowa kluczowe: Łk. 12:35-40, oczekiwanie na powrót Pana
 
Przekłady wykorzystane w komentarzu Biblijnym:
UBG - Uwspółcześniona Biblia Gdańska
 
Data publikacji:
Ostatnia aktualizacja: 22-09-2024


komentarzbiblijny.pl