Dosłowne odczytanie 1 Kor. 15:29 w wielu polskich przekładach Biblii wskazuje, że możliwe jest poddanie się chrztowi za kogoś, kto już nie żyje. Jeśli miałem niewierzącego dziadka, który już odszedł, mogę wziąć chrzest w jego zastępstwie i zapewnić mu w ten sposób zbawienie. Ten rodzaj chrztu rzeczywiście jest dzisiaj praktykowany (przez mormonów), a jego zwolennicy jako podstawę Biblijną podają właśnie 1 Kor. 15:29.
Analiza badanego tekstu nie może nie uwzględniać tekstu oryginalnego, bowiem tam ukryte jest właściwe zrozumienie tego tematu. W oryginale natomiast znajdujemy greckie hyper, które rzeczywiście funkcjonuje również jako synonim dla anti - zamiast (np. w 2 Kor. 5:20), co wspierałoby interpretację Józefa Smitha, jakobyśmy rzeczywiście mogli się ochrzcić za kogoś, w czyjeś miejsce. Hyper oznacza jednak również "na czyjąś rzecz" i jako takie jest używane w Piśmie w odniesieniu do Jezusa Chrystusa, który "za [hyper] nas umarł" (Rzym. 5:8 NW; Rzym. 14:15; 1 Kor. 15:3; 1 Pt. 2:21, 3:18). W przypadku naszego Pana jego ofiara rzeczywiście jest hyper hemon - "na naszą rzeczy", bowiem tylko on mógł zapewnić niezbędną cenę odkupienia Adama i jego potomstwa.
W podobnym sensie hyper ma zastosowanie wobec wszystkich, którzy poddają się chrztowi. Chrzcimy się w pewnym sensie na rzecz umarłych - całego świata ludzkości. Boski plan zbawienia przewiduje bowiem, że reformą ludzkości razem z Jezusem w jego Królestwie zajmie się również pewna liczba wierzących wybranych do tego celu spośród domu wiary na przestrzeni obecnego wieku Ewangelii. Zwycięzcy obecnego powołania staną się w ten sposób częścią kolektywnego Zbawiciela świata i jako tacy będą mieli przywilej udostępniania pod rządami Królestwa Bożego błogosławieństw odkupienia całej niewybranej ludzkości (Rzym. 8:19-22; 1 Kor. 9:24,25; Obj. 5:9,10, 20:4-6). Zatem ich chrzest w perspektywie panowania Królestwa Chrystusa będzie z pewnością na rzecz umarłych, "Ponieważ Bóg przewidział dla nas coś lepszego, aby oni nie stali się doskonali bez nas" (Hbr. 11:40 UBG).
Z drugiej strony chrzest oznacza także naszą własną śmierć. Bo "Czyż nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie, w jego śmierci zostaliśmy ochrzczeni? (4) Zostaliśmy więc pogrzebani z nim przez chrzest w śmierci..." (Rzym. 6:3,4 UBG). Zanurzenie, które ma miejsce podczas chrztu, przedstawia naszą śmierć - pogrzebanie w śmierci 'starego człowieka' charakteru rozwiniętego bez wiary i oddalonego od Boga (Rzym. 6:7; Ef. 4:20-24; Kol. 3:1-4). W związku z tym przekład Nowego Świata oddaje 1 Kor. 15:29 inaczej: "którzy dają się ochrzcić, aby być umarłymi". W pokucie i nawróceniu oddajemy się Bogu ze świadomością, że człowiek, jakim dotychczas byliśmy, jest zawieszone na drzewie z naszym Panem, abyśmy "podobnie chodzili w nowości życia" (Rzym. 6:4,8-13; Gal. 2:20).
Wniosek ten wspiera także analiza porównawcza 1 Kor. 15:29 z 2 Kor. 12:10. W pierwszym przypadku Paweł mówi o chrzcie za zmarłych, w drugim o znoszeniu cierpień dla Chrystusa, za każdym razem używając hyper w miejsce przyimków "za" lub "dla". O ile analiza 1 Kor. 15:29 jest bardziej problematyczna i stąd jest przedmiotem niniejszego komentarza, sens wypowiedzi z 2 Kor. 12:10 jest jasny - apostoł znosi trudy dla Chrystusa nie dlatego, że Jezus go potrzebuje, bo inaczej sam sobie nie poradzi, ale raczej w sensie celu, który stoi przed Pawłem, a którym jest znalezienie się w Chrystusie - udział w jego duchu (Flp. 3:8). W tym miejscu hyper rzeczywiście oznacza "aby być" (członkiem Chrystusa) i podobnie w 1 Kor. 15:29 "aby być" jest tym właściwym Biblijnym sensem wypowiedzi apostoła - aby być umarłymi, aby zostać przez Boga 'pogrzebanymi w śmierci z Chrystusem'.
Rozpatrywanie każdej nauki Biblijnej musi mieć swój własny porządek. Nie możemy wziąć jednego wersetu i budować na jego podstawie doktryny w oderwaniu od kontekstowych wersetów i nauk, a to właśnie ma miejsce w przypadku nauczania chrztu za umarłych. Chrzest w wodzie jest symbolem tego, co się już stało w duchu - podjęcia przez wierzących pokuty i nawrócenia po to, aby stać się na wzór Pana. Z tego punktu widzenia chrzest za kogoś jest bezwartościowy - pokazujemy w ten sposób, że osoba ta otrzymała ducha. Tymczasem jeśli do końca życia człowiek ten pozostawał niewierzącym, to jest najlepszy dowód na to, że tego ducha nie miał (1 Kor. 12:3). W tym sensie nasz chrzest za zmarłych może być w najlepszym wypadku fałszywym świadectwem, ale dla zmarłego nie będzie miał żadnych konsekwencji.