Przegląd 24. rozdziału Ewangelii Mateusza
Analizując proroctwo Jezusa Chrystusa podane w 24. rozdziale Ewangelii Mateusza trzeba ciągle mieć na uwadze bezpośredni kontekst, stanowi ono bowiem odpowiedź na trzy precyzyjne pytania uczniów. Kiedy Jezus mówi, patrząc na zabudowania świątyni, "Nie pozostanie tu kamień na kamieniu", uczniowie pytają go: "Powiedz nam, kiedy to nastąpi [to, czyli zburzenie świątyni] i jaki będzie znak Twojego przybycia [parousia - obecności] i końca świata [aion - wieku, epoki]?" (Mt. 24:1-3 BP). W tej kolejności nasz Pan odpowiada na te pytania. Odpowiedź na pierwsze pytanie dotyczące znaku zburzenia świątyni zawiera komponent ogólny i szczegółowy. W Mt. 24:4-14 znajdujemy ogólny opis warunków prowadzących do zniszczenia (wieści wojenne, głód, trzęsienia ziemi, prześladowania, etc.). Mt. 24:15-22, który jest szczególnie przedmiotem komentarza, podaje opis konkretnego wydarzenia, które miało poprzedzić zagładę miasta.
Mt. 24:23 rozpoczyna się słowem wtedy, nawiązując bezpośrednio do odpowiedzi na pierwsze pytanie. Wydaje się to jednak być pretekstem do wprowadzenia odpowiedzi na pytanie drugie - pytanie o znak obecności. We fragmencie Mt. 24:23-27 nasz Pan podkreśla, że jego druga obecność nie będzie widzialna dla oczu fizycznych, a jej znakiem będzie jasne światło (gr. astrape) przemierzające horyzont. Jego ukazanie się zostanie zinterpretowane jako zapowiedź nadchodzącego zniszczenia, co spowoduje rozpoczęcie ogólnoświatowego ucisku, jakiego świat dotąd nie widział. W okresie paruzji, tj. między uciskiem, a zakończeniem obecnego systemu rzeczy w apokalipsie, na niebie ukażą się nadzwyczajne znaki, o których mówi Mt. 24:29. W dalszych słowach opisu rozpoczynającego się wersetem Mt. 24:36 Jezus porównuje nastanie paruzji do potopu, podkreślając jednocześnie, że tylko wierny lud Pański (antytyp Noego) przyjmie rozgrywające się wydarzenia z wiarą, rozumiejąc sens i kierunek ich wypełnienia.
Obrzydliwość spustoszenia
Wracając jednak do Mt. 24:15-22, na tle szerszego kontekstu wydarzeń opisanych w Mt. 24:4-14 nasz Mistrz opisuje wydarzenie szczególne. Na temat znaku Mt. 24:4-14 wysuwany jest często zarzut braku precyzji: wojny były zawsze, głody były zawsze, trzęsienia ziemi, prześladowania, a nawet wymienione tam głoszenie Ewangelii to zjawiska, które towarzyszą nam właściwie nieprzerwanie. To prawda. Pierwsza połowa I wieku przyniosła jednak pewien szczególny splot wymienionych wydarzeń, który z perspektywy wówczas żyjącego Żyda czy Greka mógł się wyróżniać (więcej na ten temat w komentarzu do Mt. 24:1-14). Ponieważ jednak mógł, a niekoniecznie musiał, nasz Pan dodaje znak szczególny: obrzydliwość spustoszenia stojącą w miejscu świętym. Miejscem świętym dla każdego Żyda jest Jerozolima, a szczególnie świątynia będąca centralnym miejscem kultu. Nieco trudniej może przyjść identyfikacja obrzydliwości, ale z pomocą przychodzą tutaj kontekstowe wersety, a mianowicie:
W 21. rozdziale Ewangelii Łukasza również znajdujemy zapis zapytania uczniów "kiedy to się stanie?" i również zapis odpowiedzi udzielonej przez Pana. Fragment Łk. 21:8-19 odpowiada fragmentowi Mt. 24:4-14 - nieco inaczej są rozłożone akcenty i sam opis jest wzbogacony o dodatkowe szczegóły, ale zasadniczy sens i struktura znaku została zachowana. Kolejne natomiast wersety Łk. 21:20-24 odpowiadają fragmentowi Mt. 24:15-22 i - co istotne - podają wprost znaczenie obrzydliwości: "Kiedy ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wtedy wiedzcie, że nadchodzi już jego spustoszenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, przebywający w mieście niech z niego wyjdą, ci zaś, którzy będą w okolicy, niech do niego nie wchodzą. Będą to bowiem dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co zostało napisane. Biada w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. Nastanie bowiem wielka udręka na ziemi i gniew na ten lud. Jedni zginą od miecza, a inni zostaną uprowadzeni do niewoli do wszystkich narodów. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan przeminą" (BP).
Porównanie zapisów Mt. 24:15-22 i Łk. 21:20-24 nie pozostawia wątpliwości, że obrzydliwością z proroctwa okazały się być wojska rzymskie, które zniszczyły świątynię i miasto w 70 r. n.e. Określenie ich mianem obrzydliwych nie tylko wskazuje na ich charakter przeciwny świętemu miastu, ale także ich pogański rodowód. Jezus nakazuje w proroctwie ucieczkę, kiedy tylko te wojska sie pojawią i rzeczywiście możliwość ucieczki powstała, bowiem Rzymianie oblegli Jerozolimę w 66 r., ale wycofali się bez wyraźnego powodu. Słuchającym proroctw dało to niezbędny czas na ucieczkę. Jezus dodaje jednak w Mt. 24:21 informację, która ten obraz zdaje się nieco zaburzać, a mianowicie mówi, że "Wtedy bowiem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie" (UBG). Skoro zatem ma nastąpić największy w dziejach ucisk, to nie może przecież chodzić o oblężenie Jerozolimy w I wieku, tylko o ucisk kończący obecny Wiek Ewangelii (który, w domyśle, będzie największy ze wszystkich).
Ucisk jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie
Niemała grupa badaczy Biblii reprezentuje ten pogląd. Konsekwentnie łączą oni z tym uciskiem także pojawienie się obrzydliwości w miejscu świętym świątyni jeruzalemskiej, na którą zatem cierpliwie wyczekują. W ten sposób cały Mt. 24:15-22 staje się kwestią nie I wieku n.e., ale ciągle należy do przyszłości. A ponieważ Jezus dodaje, że jest to obrzydliwość, o której mówił prorok Daniel, to także proroctwa Daniela dotyczące ostatniego z 70 tygodni oraz proroczych okresów 1290 i 1335 dni, mają nadal oczekiwać na swoje wypełnienie (Dn. 9:26-27, 11:31, 12:11,12; Mt. 24:15). Trzeba jednak, interpretując Mt. 24:21, zwrócić uwagę na pewien element, a mianowicie co to konkretnie znaczy, że jest to ucisk "jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie"?
Tego rodzaju struktura wprowadza bowiem ewidentny element porównania pewnej cechy bądź cech. Czy jednak jest to ucisk tak wyjątkowy dlatego, że zginie wyjątkowo wielu ludzi, czy też wyjątkowa będzie skala okrucieństwa, a może czas trwania będzie się wyróżniał na tle podobnych wydarzeń?... Jaka cecha ucisku jest rzeczywiście tą, którą porównujemy? Na to pytanie znajdujemy odpowiedź, ale nie w Ewangelii Mateusza, tylko Łukasza. W myśl sprawozdania Łukasza Jezus zapowiada: "Nastanie bowiem wielka udręka na ziemi i gniew na ten lud. Jedni zginą od miecza, a inni zostaną uprowadzeni do niewoli do wszystkich narodów. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan przeminą" (BP). Nasz Pan podaje zatem dwa kryteria: 1) kryterium liczby ofiar i 2) kryterium skutków. Co do pierwszego kryterium, nie mamy dzisiaj pewnych informacji, ile osób rzeczywiście zginęło podczas wojny w latach 66-70, ani czy była to historycznie największa rzeź mieszkańców miasta. Józef Flawiusz podaje liczbę ponad miliona ofiar, ale historycy powszechnie podważają tę liczbę. Nie ulega natomiast wątpliwości, że była to jedna z największych masakr ludności, jaką to miasto widziało.
Bardziej istotne i decydujące wydaje się być kryterium nr 2, według którego naród izraelski miał zostać rozproszony po wszystkich narodach, a Jerozolima deptana, aż się dopełnią "czasy pogan". Wiemy nie tylko z proroctw, ale dzisiaj już także z historii, że Izrael rzeczywiście został rozproszony, a swoją ziemię odzyskał - i to jeszcze nie w całości - dopiero w 1948 roku, czyli po upływie niemal 19 wieków. Tutaj nie ma najmniejszej wątpliwości, że ucisk I wieku był największym i jedynym takim wydarzeniem w historii Izraela. Nie są na wyrost nawet dalsze słowa wypowiedziane przez Pana: "gdyby te dni nie były skrócone, nie ocalałoby żadne ciało" (Mt. 24:22 PD). Wystarczy wspomnieć, że w otoczonej Jerozolimie panował głód. Magazyny z żywnością zostały spalone jeszcze przed oblężeniem, a to, co pozostało, wydawano tylko walczącym. Ludzie umierali z głodu, dochodziło także do aktów kanibalizmu. Przedłużenie blokady miasta doprowadziłoby do wytracenia całej jego ludności.
Skrócenie ucisku miało miejsce, według Mt. 24:22, ze względu na wybranych. Nie wiemy, czy jakaś część ludu Pańskiego pozostała w mieście pomimo ostrzeżenia. Z pewnością ci, którzy schronili się w górach, również nie mieli łatwego życia. Działania wojenne prowadzone były w całej Judei, nie tylko w Jerozolimie. Jeżeli ktoś uciekł w góry w 66 roku, musiał tam spędzić kolejne 4 lata, bowiem dopiero po tym czasie wojna się zakończyła. Była to nie tylko próba wiary, ale także ogromny wysiłek fizyczny i organizacyjny. Podsumowując zatem, nie ma powodów, aby umiejscawiać Mt. 24:21 w czasie przyszłego ucisku końca Wieku Ewangelii. Bezpośredni kontekst tego wersetu, a także kontekstowe wypowiedzi zawarte w Ewangelii Łukasza, lokują wypełnienie się tego proroctwa w I wieku n.e. Każdy element zapowiedzi naszego Pana dotyczy ówczesnych wydarzeń, a cały opis Mt. 24:4-22 stanowi zwartą odpowiedź na pierwsze z trzech pytań uczniów: "kiedy to się stanie?"